Jaś patrzy na mamę, która czyni bezskuteczne wysiłki, by uspokoić jego młodszego braciszka:
- Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? - pyta.
- Tak kochanie.
- He... To ja się wcale nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili...
- Mamo, czy to aniołek przyniósł nam go z nieba? - pyta.
- Tak kochanie.
- He... To ja się wcale nie dziwię, że go stamtąd wyrzucili...
- Czy to prawda, że żona cię opuściła?
- Ależ skąd! Zawsze kończy się na obietnicach...
- Ależ skąd! Zawsze kończy się na obietnicach...
Fąfara mówi do przyjaciela:
- Chyba jesteś już szczęśliwy, kiedy wydałeś swoje dwie córki za mąż?
- Nie całkiem. W domu została jeszcze teściowa.
- Chyba jesteś już szczęśliwy, kiedy wydałeś swoje dwie córki za mąż?
- Nie całkiem. W domu została jeszcze teściowa.
Przychodzi dziewczyna do fryzjera z trzema włosami na głowie i mówi:
- Warkocza.
Fryzjer ją czesze i mówi:
- Nie da się, bo jeden włos wyleciał.
- No to kitkę.
Fryzjer ją czesze i mówi:
- Nie da się, bo kolejny włos wyleciał.
- Trudno, pójdę w rozpuszczonych.
- Warkocza.
Fryzjer ją czesze i mówi:
- Nie da się, bo jeden włos wyleciał.
- No to kitkę.
Fryzjer ją czesze i mówi:
- Nie da się, bo kolejny włos wyleciał.
- Trudno, pójdę w rozpuszczonych.