Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, chodzić nie mogę, leżeć nie mogę, stać nie mogę, siedzieć nie mogę...
A lekarz na to:
- A próbowała pani wisieć?
- Panie doktorze, chodzić nie mogę, leżeć nie mogę, stać nie mogę, siedzieć nie mogę...
A lekarz na to:
- A próbowała pani wisieć?
Grają trzy blondynki w karty.
Pierwsza blondynka mówi: as.
Druga blondynka mówi: żołądź.
Trzecia blondynka mówi: dzwonek.
Na to pierwsza mówi: to ja otworze!
Pierwsza blondynka mówi: as.
Druga blondynka mówi: żołądź.
Trzecia blondynka mówi: dzwonek.
Na to pierwsza mówi: to ja otworze!
Wieczór wigilijny. Podpity facet wracając do domu od kolegi wstąpił do kościoła. W żłobku będącym częścią szopki świątecznej ukrył butelkę wódki. Wieczorem wychodzi z domu, żeby zabrać ze żłobka swoją flaszkę i pójść z nią do drugiego kolegi. Dochodząc do kościoła słyszy śpiew:
-"W żłobie leży..."
- Do licha, znaleźli!
-"W żłobie leży..."
- Do licha, znaleźli!
- Mamusiu, mam już 16 lat, czy mogę zacząć nosić stanik?
- Nie zawracaj mi teraz głowy Jasiu.
- Nie zawracaj mi teraz głowy Jasiu.
Nowy pracownik w zakładzie pogrzebowym dostał swoje pierwsze zadanie: szef kazał mu napisać na blaszanej tabliczce: "Świętej pamięci Fąfara żył 62 lat. Pokój jego duszy". Po godzinie szef pyta:
- Jak ci idzie?
- Powolutku. Nie tak łatwo wkręcić blaszaną tabliczkę w maszynę do pisania.
- Jak ci idzie?
- Powolutku. Nie tak łatwo wkręcić blaszaną tabliczkę w maszynę do pisania.