Jasiu biegnie do dziadka.
- Dziadziu! Dziadziu! Ruskie polaka w kosmos wysłali!
- To już nie wysyłają na Sybir?
- Dziadziu! Dziadziu! Ruskie polaka w kosmos wysłali!
- To już nie wysyłają na Sybir?
Małgosia mówi do Jasia:
- Jasiu powiedz długi wyraz.
- Guma.
- Ale to nie jest długi wyraz.
- Nie, ale można go rozciągnąć.
- Jasiu powiedz długi wyraz.
- Guma.
- Ale to nie jest długi wyraz.
- Nie, ale można go rozciągnąć.
Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi światło, potem znów je zapala.
- Co ty robisz? - pyta go żona.
- Przecież przewracać kartki można i po ciemku.
- Co ty robisz? - pyta go żona.
- Przecież przewracać kartki można i po ciemku.
Przychodzi baba na bal przebierańców cała pomalowana na biało. Spotyka ją facet i pyta się:
- Przepraszam za co pani się przebrała?
Baba podnosi nogę do góry i mówi:
- Za dziurę w zębie.
- Przepraszam za co pani się przebrała?
Baba podnosi nogę do góry i mówi:
- Za dziurę w zębie.
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mowie, że kiełbasa.
- Proszę wyjąc.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mowie, że kiełbasa.
- Proszę wyjąc.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają da mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj ta wódkę zagryzali?!