Do Kowalskiego przyjechała teściowa:
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach!
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach!
Informatyk namówiony przez żonę poszedł w niedzielę do zoo na spacer z dzieckiem.
- Tato, patrz jaka dziwna gęś! - mówi dziecko przy wolierze z egzotycznymi ptakami.
- Dziecko, to nie gęś, tylko pelikan - z tego robi się wkłady do drukarek atramentowych.
- Tato, patrz jaka dziwna gęś! - mówi dziecko przy wolierze z egzotycznymi ptakami.
- Dziecko, to nie gęś, tylko pelikan - z tego robi się wkłady do drukarek atramentowych.
Blondynka, ruda i brunetka wygrały wycieczkę do dowolnego miejsca w kosmosie.
Brunetka chciała polecieć na księżyc, ruda na marsa, a blondynka na słońce.
Organizator wycieczki pyta się jej
- Jak chcesz tam polecieć przecież się spalisz.
- Przecież nie jestem głupia, myślałam o nocnej podróży.
Brunetka chciała polecieć na księżyc, ruda na marsa, a blondynka na słońce.
Organizator wycieczki pyta się jej
- Jak chcesz tam polecieć przecież się spalisz.
- Przecież nie jestem głupia, myślałam o nocnej podróży.
Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale pasażera:
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Chyba kaczorowi!
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Chyba kaczorowi!
W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszkańcy nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok porywa dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to:
- Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu.
Mieszkańcy na to:
- Człowieku! Za miesiąc to smok nas wszystkich pozabuja. I poszli do drugiego rycerza.
- Pomóż nam średni Rycerzu!
Ten chciał się zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza.
- Pomóż nam Mały Rycerzu.
Na to Mały Rycerz chwyta za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?
Na to Mały Rycerz:
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać!
- Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu.
Mieszkańcy na to:
- Człowieku! Za miesiąc to smok nas wszystkich pozabuja. I poszli do drugiego rycerza.
- Pomóż nam średni Rycerzu!
Ten chciał się zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza.
- Pomóż nam Mały Rycerzu.
Na to Mały Rycerz chwyta za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?
Na to Mały Rycerz:
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalać!
Facet ze wsi dowiaduje się od lekarza, ze jest nieuleczalnie chory i wkrótce umrze:
- Panie doktorze, ale mam jedno życzenie: aby pan napisał, że umarłem na AIDS.
- Dlaczego, przecież pan ma raka?
- Są trzy powody: pierwszy to taki, że nikt we wsi jeszcze nie umarł na ta chorobę. Drugi, że ten, który obrabiał moją żonę, będzie się teraz bal. Trzeci, że nikt jej już do końca życia nie ruszy.
- Panie doktorze, ale mam jedno życzenie: aby pan napisał, że umarłem na AIDS.
- Dlaczego, przecież pan ma raka?
- Są trzy powody: pierwszy to taki, że nikt we wsi jeszcze nie umarł na ta chorobę. Drugi, że ten, który obrabiał moją żonę, będzie się teraz bal. Trzeci, że nikt jej już do końca życia nie ruszy.