Baśń o rybaku i rybce:
"Zarzucił rybak sieć w morze, wyciągnął ją, ale w sieci tylko trawy się naplątało...
Popalił rybak trawy...
A dalej - jak w bajce - i rybki gadają, i życzenia się spełniają..."
"Zarzucił rybak sieć w morze, wyciągnął ją, ale w sieci tylko trawy się naplątało...
Popalił rybak trawy...
A dalej - jak w bajce - i rybki gadają, i życzenia się spełniają..."
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza.
Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane! Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela.
Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień ?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj
Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane! Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela.
Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień ?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj
Górale opalają się na waleta na hali. Po jakimś czasie:
- Hej baco, pieką Cię jajka?
- A no pieką. Pójdziemy do Maryny ona co poradzi.
Maryna jak ich zobaczyła kazała im wejść do bani i ukucnąć po same jajka w maślance. Nagle weszła sąsiadka. Widząc górali kucających w maślance tak mówi:
- Jak się chłop spuszcza to jo widziałam, ale jak tankuje to nie.
- Hej baco, pieką Cię jajka?
- A no pieką. Pójdziemy do Maryny ona co poradzi.
Maryna jak ich zobaczyła kazała im wejść do bani i ukucnąć po same jajka w maślance. Nagle weszła sąsiadka. Widząc górali kucających w maślance tak mówi:
- Jak się chłop spuszcza to jo widziałam, ale jak tankuje to nie.
Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!