Idzie góral do ubikacji w górach i pyta:
- Je tam kto?
Słyszy odpowiedz turysty:
- Tu się nie je, tu się sra!
- Je tam kto?
Słyszy odpowiedz turysty:
- Tu się nie je, tu się sra!
- Halo?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusia w sypialni!
- Ok, no cóż... posłuchaj uważnie, chce żebyś coć dla mnie zrobiła. Dobrze?
- Dobrze tatusiu
- To idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuje przed domem.
Kilka minut później:
- Już zrobiłam
- I co się stało?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże! A co z wujkiem Frankiem?
- On też wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał. W końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
Baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie:
- Hmmmm, basen mówisz? A czy to numer 22 244 40?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusia w sypialni!
- Ok, no cóż... posłuchaj uważnie, chce żebyś coć dla mnie zrobiła. Dobrze?
- Dobrze tatusiu
- To idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuje przed domem.
Kilka minut później:
- Już zrobiłam
- I co się stało?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże! A co z wujkiem Frankiem?
- On też wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał. W końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
Baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie:
- Hmmmm, basen mówisz? A czy to numer 22 244 40?
W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie było łysej kredki.
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie było łysej kredki.
Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
- Aaaaaaa!!!! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
- A gdzie student? - pyta smok
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że go to nie bawi i poszedł do domu.
- Aaaaaaa!!!! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
- A gdzie student? - pyta smok
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że go to nie bawi i poszedł do domu.
Blokowisko, niedzielne popołudnie. Mąż do żony posłał znaczące spojrzenie, żona wzruszając ramionami wskazała małego Jasia.
- Jasiu, dziecko kochane posłuchaj tatusia i idź do kuchni, powyglądaj sobie przez okno.
Jasiu posłuchał, ale po chwili krzyczy z kuchni.
- Tato, tato!
- Co, syneczku?
- U Kowalskich też się bzykają, bo Arek w oknie stoi!
- Jasiu, dziecko kochane posłuchaj tatusia i idź do kuchni, powyglądaj sobie przez okno.
Jasiu posłuchał, ale po chwili krzyczy z kuchni.
- Tato, tato!
- Co, syneczku?
- U Kowalskich też się bzykają, bo Arek w oknie stoi!