Woła Władimir Putin dowódcę swoich Specsłużb:
- Debilu! Prosiłem Cię, żebyś ładnie przywitał Litwinienkę w Londynie?
- Taaakkk.... - wyjąkał przestraszony generał.
- I o co jeszcze Cię prosiłem?
- Hmmmm....
- Miałeś dać mu kilka dobrych rad?
- Rad... Polon... co za różnica? Ja tam towarzyszu Putin Maria Skłodowska - Curie nie jestem...
- Debilu! Prosiłem Cię, żebyś ładnie przywitał Litwinienkę w Londynie?
- Taaakkk.... - wyjąkał przestraszony generał.
- I o co jeszcze Cię prosiłem?
- Hmmmm....
- Miałeś dać mu kilka dobrych rad?
- Rad... Polon... co za różnica? Ja tam towarzyszu Putin Maria Skłodowska - Curie nie jestem...
Polak i Rusek przy wódce chwalili się jakie duże mają przyrodzenie. Rusek mówi:
- Ja mam fiuta 30 cm.
Polak na to:
- A na moim 13 wróbelków siada.
Kiedy już dobrze popili Ruski mówi:
- Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale gdzieś tak z 25 cm.
Polak na to:
- Ja też skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.
- Ja mam fiuta 30 cm.
Polak na to:
- A na moim 13 wróbelków siada.
Kiedy już dobrze popili Ruski mówi:
- Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale gdzieś tak z 25 cm.
Polak na to:
- Ja też skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.
Mąż rozmawia z żoną:
- Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
- No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?
- Trzy lata temu lekarz powiedział mi, że jeśli nie przestanę pić, to będę kompletnym idiotą.
- No widzisz? Dlaczego nie przestałeś pić?
- Skąd masz tego misia? - pyta mama Jasia.
- Od kolegi z trzeciego piętra.
- A co powiedział, jak Ci go dawał?
- Nic, tylko strasznie płakał.
- Od kolegi z trzeciego piętra.
- A co powiedział, jak Ci go dawał?
- Nic, tylko strasznie płakał.
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?
Podchodzimy do niedźwiedzia i kopiemy go w jaja, i jeśli:
a) uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni - jest to miś pluszowy
b) uciekamy na drzewo a niedźwiedź za nami - jest to niedźwiedź brunatny
c) uciekamy na drzewo, zaś niedźwiedź zaczyna nim trząść tak abyśmy spadli - jest to grizzly
d) uciekamy na drzewo, niedźwiedź za nami wsuwając liście - jest to miś koala
e) uciekamy, ale nigdzie nie ma drzew - jest to niedźwiedź polarny
f) nie uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać - to jest to miś Kolargol - największa ciapa wśród niedźwiedzi
Podchodzimy do niedźwiedzia i kopiemy go w jaja, i jeśli:
a) uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni - jest to miś pluszowy
b) uciekamy na drzewo a niedźwiedź za nami - jest to niedźwiedź brunatny
c) uciekamy na drzewo, zaś niedźwiedź zaczyna nim trząść tak abyśmy spadli - jest to grizzly
d) uciekamy na drzewo, niedźwiedź za nami wsuwając liście - jest to miś koala
e) uciekamy, ale nigdzie nie ma drzew - jest to niedźwiedź polarny
f) nie uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać - to jest to miś Kolargol - największa ciapa wśród niedźwiedzi
Kobieta urodziła dziecko. Przychodzi do niej lekarz, a ona niesamowicie płacze.
- Co się stało?- pyta lekarz
- No niech pan zobaczy rude dziecko mi się urodziło.
- No i co z tego??
- Pan nic nie rozumie, ja jestem brunetka, mąż brunet, pewnie pomyśli że go z kimś zdradziłam.
- Niech się pani nie martwi, nie takie przypadki tu były, ja to zaraz załatwię.
Lekarz wychodzi na korytarz i woła męża tej pani i mówi
- Proszę pana, musimy odbyć szczerą rozmowę
- No w porządku, słucham
- Jak często kocha się pan z żoną??
- Raz na tydzień
- Ale proszę szczerze...
- No dobra, raz na miesiąc
- Panie... miało być szczerze..
- No dobra, to raz na rok..
- ...raz na rok?? To teraz idź pan zobacz, coś pan tym zardzewiałym żelastwem zmajstrował...
- Co się stało?- pyta lekarz
- No niech pan zobaczy rude dziecko mi się urodziło.
- No i co z tego??
- Pan nic nie rozumie, ja jestem brunetka, mąż brunet, pewnie pomyśli że go z kimś zdradziłam.
- Niech się pani nie martwi, nie takie przypadki tu były, ja to zaraz załatwię.
Lekarz wychodzi na korytarz i woła męża tej pani i mówi
- Proszę pana, musimy odbyć szczerą rozmowę
- No w porządku, słucham
- Jak często kocha się pan z żoną??
- Raz na tydzień
- Ale proszę szczerze...
- No dobra, raz na miesiąc
- Panie... miało być szczerze..
- No dobra, to raz na rok..
- ...raz na rok?? To teraz idź pan zobacz, coś pan tym zardzewiałym żelastwem zmajstrował...