Przychodzi blondynka do lekarza, a w ręce trzyma swój urwany palec. Lekarz się pyta:
- Co się Pani stało?
- Chciałam popełnić samobójstwo i strzeliłam....
- Strzeliła sobie Pani w palec? przerywa lekarz
- No co Pan? To było tak:
Najpierw chciałam strzelić w klatkę piersiowa, ale jak pomyślałam sobie ile wydałam na operacje biustu to zdecydowałam, że strzelę sobie w głowę, ale jak przypomniałam sobie ile kosztował mnie fryzjer to stwierdziłam, że strzelę sobie w ucho, ale nagle uświadomiłam sobie jaki nieznośny to spowoduje huk i zatkałam lufę palcem...
- Co się Pani stało?
- Chciałam popełnić samobójstwo i strzeliłam....
- Strzeliła sobie Pani w palec? przerywa lekarz
- No co Pan? To było tak:
Najpierw chciałam strzelić w klatkę piersiowa, ale jak pomyślałam sobie ile wydałam na operacje biustu to zdecydowałam, że strzelę sobie w głowę, ale jak przypomniałam sobie ile kosztował mnie fryzjer to stwierdziłam, że strzelę sobie w ucho, ale nagle uświadomiłam sobie jaki nieznośny to spowoduje huk i zatkałam lufę palcem...
Brunetka pyta się blondynki :
- Dlaczego schowałaś saszetkę herbaty w lodówce ?
- Ponieważ lubię pić mrożoną .
- Dlaczego schowałaś saszetkę herbaty w lodówce ?
- Ponieważ lubię pić mrożoną .
Fąfara przychodzi do fryzjera i siada w fotelu. Podchodzi do niego mały Jasio z brzytwą w ręku. Przerażony Fąfara krzyczy do kierowniczki:
- Proszę pani! Nie życzę sobie, aby ten maluch mnie golił!
- Niech mu pan pozwoli! Tak mnie prosił... Przecież dziś jest Dzień Dziecka!
- Proszę pani! Nie życzę sobie, aby ten maluch mnie golił!
- Niech mu pan pozwoli! Tak mnie prosił... Przecież dziś jest Dzień Dziecka!
- Panie co pan wlewa do rzeki?
- Środek na pobudzenie apetytu, bo ryby nie chcą brać przynęty...
- Środek na pobudzenie apetytu, bo ryby nie chcą brać przynęty...
Przychodzi Kubuś do Prosiaczka i mówi:
- Już wiem gdzie będziesz gdy dorośniesz.
- Gdzie?
- W pasztecie.
- Już wiem gdzie będziesz gdy dorośniesz.
- Gdzie?
- W pasztecie.