Przychodzi murarz do lekarza i skarży się na straszne zatwardzenie. Lekarz każe mu położyć się na leżance, ogląda mu tyłek, po czym bierze deskę i z całej siły uderza go w pośladki. Murarz od razu pobiegł do toalety i się załatwił. Po chwili wrócił do gabinetu i dziękuje lekarzowi:
- Dziękuję bardzo. Dwa tygodnie ni mogłem się załatwić a jedna wizyta u pana i czuję się świetnie! Ma pan dla mnie jakieś zalecenia, jak unikać tego problemu?
- Tak, proszę nie podcierać się workami po cemencie.
- Dziękuję bardzo. Dwa tygodnie ni mogłem się załatwić a jedna wizyta u pana i czuję się świetnie! Ma pan dla mnie jakieś zalecenia, jak unikać tego problemu?
- Tak, proszę nie podcierać się workami po cemencie.
Siedzi sobie gość na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciąga, a tam taka niewielka złota rybka. Przyjrzał się jej i stwierdził, że taką malizną to on sobie głowy nie będzie zawracał i już chce ją wrzucić do wody, gdy nagle rybka się odzywa:
- Czekaj! Ja jestem złotą rybką i spełnię twoje życzenie.
- Wiesz co, ale ja już mam wszystko o czym można tylko marzyć, więc dzięki, ale cię wrzucę do wody.
- Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość. Słuchaj, postawię ci taką chatę, że ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć.
- Kiedy ja już mam taką chatę!
- No to dam ci brykę jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Też już mam taką!
Rybka chwilę się zastanawia i pyta:
- A jak z twoim życiem seksualnym, tzn. jak często to robisz?
- Ze dwa razy w tygodniu.
- To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie!
- Eee tam, księdzu nie wypada...
- Czekaj! Ja jestem złotą rybką i spełnię twoje życzenie.
- Wiesz co, ale ja już mam wszystko o czym można tylko marzyć, więc dzięki, ale cię wrzucę do wody.
- Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość. Słuchaj, postawię ci taką chatę, że ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć.
- Kiedy ja już mam taką chatę!
- No to dam ci brykę jakiej nikt w Polsce nie ma.
- Też już mam taką!
Rybka chwilę się zastanawia i pyta:
- A jak z twoim życiem seksualnym, tzn. jak często to robisz?
- Ze dwa razy w tygodniu.
- To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie!
- Eee tam, księdzu nie wypada...
Siedzi dwóch studentów psychologii na korytarzu. Widzą, nadchodzi asystent i dźwiga stertę książek. Nagle wywrócił się. Jeden ze studentów podrywa się aby mu pomóc. Na to drugi:
- Daj spokój, to pewnie znowu jakiś eksperyment.
- Daj spokój, to pewnie znowu jakiś eksperyment.
- Kochanie może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!
Z zeszytów szkolnych:
- Nasza Szkapa to przykład utworu autobiograficznego.
- Serce zdrowego człowieka powinno bić 70 do 75 minut.
- Ponieważ miał wyrzuty sumienia, przeistoczył się w Robaka.
- Żacy chodzili od drzwi do drzwi i śpiewali, a w zamian dostawali jaja i pokarm.
- Na niektórych wyspach Indonezji ludzie chodzą poubierani nago.
- Król Ludwik XIV żył w pięknym stylu, który do dziś nie zaginął i można go kupić w komisie.
- SiO2 jest to wino na które mój tato mówi "pryta" lub "siara".
- Linie papilarne pozwalają zdezynfekować przestępcę.
- Pot spływał po nim od stóp do głów.
- Judym spuścił manto Dyziowi w karecie, bo mu się spocił.
- Nasza Szkapa to przykład utworu autobiograficznego.
- Serce zdrowego człowieka powinno bić 70 do 75 minut.
- Ponieważ miał wyrzuty sumienia, przeistoczył się w Robaka.
- Żacy chodzili od drzwi do drzwi i śpiewali, a w zamian dostawali jaja i pokarm.
- Na niektórych wyspach Indonezji ludzie chodzą poubierani nago.
- Król Ludwik XIV żył w pięknym stylu, który do dziś nie zaginął i można go kupić w komisie.
- SiO2 jest to wino na które mój tato mówi "pryta" lub "siara".
- Linie papilarne pozwalają zdezynfekować przestępcę.
- Pot spływał po nim od stóp do głów.
- Judym spuścił manto Dyziowi w karecie, bo mu się spocił.