Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza, gdy tylko on wychodzi na hale pasać owce. Jako "majster złota rączka" postawił pod łóżkiem garnek śmietany i powiesił nad nim łyżkę. Gdy tylko jedna osoba leżała na łóżku, łyżka wisiała nad powierzchnią, gdy położyły się dwie osoby, łyżka zamaczała się w śmietanie. Proste i skuteczne. Po powrocie z hali poleciał do sypialni i znalazł pod łóżkiem... garnek masła...
- Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy i nagle wchodzi moja teściowa!
- I co? I co?
- I słuchaj bardzo pozytywnie mnie kobieta zaskoczyła.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na zawał.
- I co? I co?
- I słuchaj bardzo pozytywnie mnie kobieta zaskoczyła.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na zawał.
Idzie chłopak z dziewczyną przez park. W pewnej chwili mówi do dziewczyny:
- Ale masz ładne zęby.
Na to ona odpowiada:
- To po mamie.
- I co pasowały?
- Ale masz ładne zęby.
Na to ona odpowiada:
- To po mamie.
- I co pasowały?
Poszedł jąkała do piekarni. Kiedy nadeszła jego kolej zaczął:
- Chhhhhhhhhh... A cholera, niech będą bułki...
- Chhhhhhhhhh... A cholera, niech będą bułki...