Pani pyta się Jasia w szkole:
- Jasiu jak masz na imię?
- Nie wiem.
- Ile masz lat?
- Nie wiem.
- Jak twoja babcia robi ciasto?
- Nie wiem.
- Jak twój dziadziu walczył na wojnie?
- Nie wiem.
Jasiu po szkole do mamy i pyta się:
- Mamo jak mam na imię?
- Jasiu.
Idzie do taty i pyta się:
- Tato ile mam lat?
- 12.
Idzie do babci i pyta się:
- Babciu jak robisz ciasto?
- Łapu capu i gotowe.
Idzie do dziadka i pyta się:
- Dziadziu jak walczyłeś na wojnie?
- Do ostatniej kropli krwi.
Na następny dzień pani pyta Jasia:
- Jasiu jak masz na imię?
- 12.
- Ile masz lat?
- Jasiu.
- Jak twoja babcia robi ciasto?
- Do ostatniej kropli krwi.
- Jak twój dziadziu walczył na wojnie?
- Łapu capu i gotowe.
     83
- Tato, co bałwany robią latem? - pyta mały Jaś.
- Pracują u mnie w biurze.
     129
- Dlaczego sołtys polonezem jechał do Kielc godzinę a z powrotem trzy?
- Bo polonez ma tylko jeden wsteczny bieg.
     82
Pyta się chłop przechodzącego obok bacy:
- Panie, umie pan chodzić pan Tatrach?
Na to mu baca:
- Zależy po ilu.
     65
Nauczyciel każe Jasiowi stopniować przymiotnik chory:
- Chory, chorszy, trup.
     79
Sąsiadka mówi do blondynki:
- Słyszała pani? Kowalski wysłał swojego owczarka do szkoły policyjnej!
- Naprawdę? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić tego psa w mundurze.
     -2