Leży blondynka w rowie, podjeżdża mężczyzna tirem i pyta się blondynki:
- Jesteś ranna?
A blondynka na to:
- Nie, jestem dobowa.
- Jesteś ranna?
A blondynka na to:
- Nie, jestem dobowa.
Siedzi sobie spokojnie facet na rybkach i wpatruje się w spławik, aż tu nagle po spławiku przepływa motorówka z narciarzem wodnym. I tak ze trzy razy. Gość nie wytrzymał, wziął kamień, wziął zamach i rzucił trafiając narciarza. Ten poszedł na dno. Wędkarz myśli chwilę i czeka aż ten wypłynie. Po kilku minutach nie wytrzymał, rzucił wszystko i próbuje wyłowić trafionego przez siebie ?sportowca?. Wyciąga ciało na brzeg i od razu zaczyna reanimację: usta-usta, itp.
Podpływa na brzeg zmartwiona całym faktem ekipa motorówki i z dużym zaciekawieniem pytają wędkarza, co on takiego robi.
- Jak to co? Reanimuję, a co, coś nie tak?
- Wszystko OK, ale nasz miał narty a ten ma łyżwy.
Podpływa na brzeg zmartwiona całym faktem ekipa motorówki i z dużym zaciekawieniem pytają wędkarza, co on takiego robi.
- Jak to co? Reanimuję, a co, coś nie tak?
- Wszystko OK, ale nasz miał narty a ten ma łyżwy.
Pani Kaniecka jest w agonii. Mąż domaga się, by mu wyznała, ile razy go zdradziła.
- Raduś, jak ty możesz w takiej chwili? Niech ja się tyle ryzy w piekle przekręcę, ile razy ja cię zdradziłam.
W jakiś czas potem umiera Kaniecki. Szuka żony w raju. Nie ma. Zagląda do piekła.
- Nie widzieliście tu gdzieś Aneczki, mojej żony? - pyta
- Ona jest tu niedaleko, służy nam za wiatrak!
- Raduś, jak ty możesz w takiej chwili? Niech ja się tyle ryzy w piekle przekręcę, ile razy ja cię zdradziłam.
W jakiś czas potem umiera Kaniecki. Szuka żony w raju. Nie ma. Zagląda do piekła.
- Nie widzieliście tu gdzieś Aneczki, mojej żony? - pyta
- Ona jest tu niedaleko, służy nam za wiatrak!
U laryngologa matka mówi do synka:
- A teraz bądź grzeczny i powiedz ładnie "AAA", żeby pan doktor mógł wyjąć palec z twojej buzi!
- A teraz bądź grzeczny i powiedz ładnie "AAA", żeby pan doktor mógł wyjąć palec z twojej buzi!