Dlaczego blondynka chodzi wkoło komputera?
- Bo szuka wejścia do internetu!
     92
Polak i Rusek przy wódce chwalili się jakie duże mają przyrodzenie. Rusek mówi:
- Ja mam fiuta 30 cm.
Polak na to:
- A na moim 13 wróbelków siada.
Kiedy już dobrze popili Ruski mówi:
- Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale gdzieś tak z 25 cm.
Polak na to:
- Ja też skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.
     48
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:
- Niedźwiedzica jest?
- Nie ma.
- A wilczyca jest?
- Nie ma.
- To może chociaż lisica jest?
- Nie ma.
- A która jest?
- Jest pytonica.
- No dobra, może być.
Poszedł zając na gore, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać:
- Zaraz... śniadanie jadłam, obiad tez już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, wiec to pewnie klient...
I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:
- Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!
     62
- Czym dla nas jest Bóg? - pyta katechetka na lekcji.
- Pasterzem - odpowiada Kasia.
- A czym my jesteśmy dla BOGA?
W klasie cisza, nagle Jasiu mówi:
- Grupą baranów!!!
     51
Pewnego dnia elegancka starsza dama przyszła do banku z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto:
- Proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy!
Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu "nasz klient - nasz pan".
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś potwierdziła, że chodzi o 10 milionów EURO, po czym otworzyła torbę żeby go przekonać. Naturalnie zaciekawiony prezes zapytał o pochodzenie tych pieniędzy.
- Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy! Skąd Pani je bierze?
- To proste. Zakładam się.
- Zakłada się pani? - zapytał prezes - Ale, o co?
- Cóż, o wszystko, co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 200.000 EUR, że pańskie "klejnoty" są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
- Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałam, że w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy) - zakładam się, o 200.000 EUR, że moje "klejnoty" nie są kwadratowe!
Starsza pani odpowiedziała:
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10:00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?
- Jasne - prezes wykazał zrozumienie.

Całą noc prezes był niesamowicie zdenerwowany i spędził wiele godzin na sprawdzaniu, czy jego "klejnoty" znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Badał wielokrotnie z jednej i drugiej strony. W końcu po przejrzeniu setek stron informacji w internecie oraz po wykonaniu ostatecznego testu empirycznego osiągnął pewność, że wygra ten zakład!

Następnego ranka punktualnie o godzinie 10:00 do banku przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawką jest 200.000 EUR. Prezes potwierdził, że zakład wygrał, gdyż jego "klejnoty" nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie dama poprosiła go o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała, czy może dotknąć.
- No dobrze - odpowiedział prezes - 200.000 EUR są tego warte. Mogę zrozumieć, że chce się pani przekonać do końca.
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie. Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
- Co się stało z pani prawnikiem? Czemu się tak zachowuje?
- To nic takiego! Założyłam się z nim o 500.000 EURO, że dzisiaj o godz. 10:00 będę trzymała w dłoniach "te klejnoty" prezesa banku.
     75
Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:
- Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą.
Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:
- To pestka gdyby pan słyszał jej matkę!
     102