Siedzą i piją rumiankową herbatę z miodem Aleksander K., Andrzej L. i Roman G.
- Za 50 lat Polska będzie tak bogata, jak Szwajcaria - mówi A.K.
- Szkoda, że nie dożyjemy... - wtrąca A.L.
- Raczej nie "SZKODA", ale "DLATEGO, ŻE..." - wyjaśnia R.G.

Na dworcu centralnym w Warszawie punki biją się ze skinami. Zajście obserwuje tłum gapiów i policjant. W pewnej chwili jakaś starsza pani z tłumu podchodzi do policjanta i mówi:
- Mógłby pan skończyć tę głupią i hałaśliwą zabawę!
- To niemożliwe. Z tego co wiem, oni bawią się w wojnę trzydziestoletnią.

Sprzedawca poleca policjantowi kupno maszynki do golenia:
- Niech pan kupi ten model. Wypróbowało go już tysiące klientów z całego świata!
- Nie, dziękuję. Wolałbym raczej coś nie używanego...

Żona kupiła butelkę wódki i wstawiła ją do lodówki. Mąż miał ochotę wypić, zakradł się do lodówki i już miał wyjąć butelkę gdy za plecami usłyszał głos żony:
- Zostaw! Jak stoi to niech stoi. Może ja gdzieś pójdę, może ktoś do mnie przyjdzie.
Mąż zły odstawił butelkę.
Wieczorem leżą w łóżku. Żona nabrała ochoty na seks. Wsunęła rękę w slipki męża gdy nagle usłyszała:
- Zostaw! Jak stoi to niech stoi. Może ja gdzieś pójdę, może ktoś do mnie przyjdzie.

Przychodzi Jaś do apteki i mówi:
- 6 prezerwatyw
- Może ciszej z tyłu stoją ludzie - mówi aptekarka.
Jaś ogląda się i mówi do stojącej za nim dziewczyny:
- Cześć Ala!
- Jednak siedem proszę - mówi do aptekarki

Nowy pracownik w zakładzie pogrzebowym dostał swoje pierwsze zadanie: szef kazał mu napisać na blaszanej tabliczce: "Świętej pamięci Fąfara żył 62 lat. Pokój jego duszy". Po godzinie szef pyta:
- Jak ci idzie?
- Powolutku. Nie tak łatwo wkręcić blaszaną tabliczkę w maszynę do pisania.