- Czy ten zegarek chodzi? - pyta się klient.
- Nie, trzeba go nosić - odpowiada sprzedawca.
- Nie, trzeba go nosić - odpowiada sprzedawca.
Jakie jest najśmieszniejsze zwierze świata?
- Kura
- A czemu?
- Bo ciągle robi sobie jaja.
- Kura
- A czemu?
- Bo ciągle robi sobie jaja.
Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary
Z pamiętnika informatyka:
Pierwszy dzień. Włączam radio - mówią o Billu Gatesie.
Drugi dzień. Włączam telewizor - Bill Gates.
Trzeci dzień. Czytam gazetę - Bill Gates.
Czwarty dzień. Boję się otworzyć konserwę.
Pierwszy dzień. Włączam radio - mówią o Billu Gatesie.
Drugi dzień. Włączam telewizor - Bill Gates.
Trzeci dzień. Czytam gazetę - Bill Gates.
Czwarty dzień. Boję się otworzyć konserwę.
Fąfara wraca późno w nocy do domu:
- Skąd wracasz? - pyta żona.
- Z Atlantydy.
- Przecież Atlantyda jest zalana!
- A ja to nie?!
- Skąd wracasz? - pyta żona.
- Z Atlantydy.
- Przecież Atlantyda jest zalana!
- A ja to nie?!
Idzie Polak po pustyni z papugą na ramieniu, z przeciwka nadchodzi Beduin z wężem na szyi.
Beduin pyta polaka:
- Skąd jesteś?
Polak na to:
- Z Polski.
- A to wy tam w Polsce dużo wódki pijecie?
- No.
- To chodź do mnie, do namiotu, to dam ci się czegoś napić.
- Dobra.
Beduin nalał Polakowi wódki, ten wypił, a Beduin pyta:
- Chcesz drugiego?
Polak na to:
- Tak - wypił drugiego. Beduin znów pyta:
- Chcesz trzeciego?
No i w tym momencie odzywa się papuga:
- I trzeciego, i czwartego, i piątego, i w łeb dostaniesz, i Ci tego robaka zeżremy.
Beduin pyta polaka:
- Skąd jesteś?
Polak na to:
- Z Polski.
- A to wy tam w Polsce dużo wódki pijecie?
- No.
- To chodź do mnie, do namiotu, to dam ci się czegoś napić.
- Dobra.
Beduin nalał Polakowi wódki, ten wypił, a Beduin pyta:
- Chcesz drugiego?
Polak na to:
- Tak - wypił drugiego. Beduin znów pyta:
- Chcesz trzeciego?
No i w tym momencie odzywa się papuga:
- I trzeciego, i czwartego, i piątego, i w łeb dostaniesz, i Ci tego robaka zeżremy.