Mężczyzna opowiada koledze:
- Mój lekarz uważa, że mam paranoję.
- Mówił Ci o tym?
- Nie.
- To skąd wiesz?
- Wiem i już!
- Mój lekarz uważa, że mam paranoję.
- Mówił Ci o tym?
- Nie.
- To skąd wiesz?
- Wiem i już!
Idzie niedźwiedź lasem, patrzy a tu jeż coś konsumuje.
- Co jesz? - pyta
- Co niedźwiedź?
Ten się nie poddaje:
- Co jesz jeżyku? - pyta ponownie
- Co niedźwiedź misiu?
- Co jesz? - pyta
- Co niedźwiedź?
Ten się nie poddaje:
- Co jesz jeżyku? - pyta ponownie
- Co niedźwiedź misiu?
Lekarz przegląda zdjęcie rentgenowskie i ogromnie się dziwi:
- Panie, masz pan zegarek w żołądku. Nie sprawia to panu żadnych problemów?
- Jasne, że tak. Zwłaszcza przy nakręcaniu...
- Panie, masz pan zegarek w żołądku. Nie sprawia to panu żadnych problemów?
- Jasne, że tak. Zwłaszcza przy nakręcaniu...
Dwoje przedszkolaków kłóci się, kto ma starszego dziadka. Pierwszy mówi:
- Mój dziadek miał 57 lat.
Drugi mówi:
- Mój dziadek miał 64 lata.
A Jasiu się wtrąca i mówi:
- Mój dziadek był taki stary, że tata go musiał zabić!
- Mój dziadek miał 57 lat.
Drugi mówi:
- Mój dziadek miał 64 lata.
A Jasiu się wtrąca i mówi:
- Mój dziadek był taki stary, że tata go musiał zabić!
Jaś w przedszkolu często opowiadał kolegom jak to jego dziadek doskonale naśladuje głos sowy. W końcu zaciekawił nawet panią wychowawczynię. Gdy dziadek pewnego dnia przyszedł odebrać Jasia, pani poprosiła go, aby zademonstrował dzieciom swój talent naśladowcy głosu sowy.
- Ależ proszę pani, ja nigdy nie naśladowałem sowy... - odpowiedział jej zdziwiony dziadek.
- Dziadku, a powiedz jak figlowałeś z dziewczynami gdy byłeś młody - podpowiada mu Jaś.
- Uchuchuchuchu...
- Ależ proszę pani, ja nigdy nie naśladowałem sowy... - odpowiedział jej zdziwiony dziadek.
- Dziadku, a powiedz jak figlowałeś z dziewczynami gdy byłeś młody - podpowiada mu Jaś.
- Uchuchuchuchu...