Profesor podczas wykładu wścieka się na spóźnialskich:
- To nie są wykłady, to jest Wędrówka Ludów!
W tym momencie, mocno spóźniony wpada na salę czarnoskóry student. Prof. wydaje się, że wybuchnie, ale w końcu uspakaja się ze słowami:
- Panu wybaczam, pan z daleka...
     62
Do doktora przychodzi hrabia i mówi:
- Panie doktorze, proszę mi powiedzieć... Za każdym razem, jak przychodzę do mojej małżonki i wie pan, chcę z nią pofiglować, to raz mi się robi zimno, a raz gorąco. Co to może być?
- Uuu, to pewnie przemęczenie - odpowiada lekarz. A jak często pan chodzisz do swojej małżonki?
- No jak często... - zastanawia się hrabia. Raz w zimie, a raz w lecie.
     62
Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?
     37
Na medycynie odbywały się ćwiczenia z mikroskopem. Studenci mieli obserwować próbki własnej śliny. Dowcipnisie podmienili jakiejś dziewczynie ślinę na próbkę spermy. Panienka gdy spojrzała przez mikroskop zgłupiała i zawołała profesora. Profesor przyłożył oko do mikroskopu i zapytał:
- Czy myła pani dzisiaj zęby?
     42
Mówi nauczycielka:
- W mojej klasie, dzieci są bardzo muzykalne. Wszystkie grają mi na nerwach.
     71
Dlaczego Bóg stworzył blondynkę?
- Bo owca nie potrafi przynieść piwa z lodówki.
Dlaczego Bóg stworzył brunetkę?
- Blondynka też tego nie potrafi.
     288