Tata pyta Jasia:
- Synku, dobrze Cię ubrałem?
- Tak, ale mama najpierw zakłada skarpetki, a później buty.
- Synku, dobrze Cię ubrałem?
- Tak, ale mama najpierw zakłada skarpetki, a później buty.
Na którymś wykładzie na środku sali, w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazł się pet. Do sali wchodzi pan major, zauważa pet i się pyta:
- Czyj to pet?
Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta się znowu:
- Czyj to pet?
Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci:
- Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?
Tym razem otrzymuje odpowiedz:
- Niczyj, można wziąć!
- Czyj to pet?
Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta się znowu:
- Czyj to pet?
Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci:
- Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?
Tym razem otrzymuje odpowiedz:
- Niczyj, można wziąć!
Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek.
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!
Trzech amerykanów zbudowało sejf. Ciągle powtarzali, że nikt go nie otworzy. Zaprosili dla testu 2 polaków, 2 rusków i 2 szkopów. Powiedzieli im, że oni zgasza światło na 5 sekund i jeśli którejś z drużyn uda się w tym czasie otworzyć sejf może sobie zabrać całą jego zawartość, 40 mln.
Najpierw próbowały Niemcy - Amerykanie zapalają światło, a Niemiec grzebie się przy zamku.
Drudzy byli Rosjanie - też im się nie udało.
Na końcu Polacy - Amerykanin próbuj zapalić światło po 5 sekundach i nic, a z oddali słychać głos:
- Józek po co Ci ta żarówka skoro mamy 40 milionów?!
Najpierw próbowały Niemcy - Amerykanie zapalają światło, a Niemiec grzebie się przy zamku.
Drudzy byli Rosjanie - też im się nie udało.
Na końcu Polacy - Amerykanin próbuj zapalić światło po 5 sekundach i nic, a z oddali słychać głos:
- Józek po co Ci ta żarówka skoro mamy 40 milionów?!
Przedstawiciel handlowy puka do drzwi. Otwiera mu kobieta.
- Dzień dobry, uszanowanie, łaskawa pani. Czy pozwoli pani, że przedstawię jej nasz najnowszy hit z dziedziny urządzeń gospodarstwa domowego, o którym pani sąsiadka twierdzi, że nie może sobie pani na niego pozwolić?
- Dzień dobry, uszanowanie, łaskawa pani. Czy pozwoli pani, że przedstawię jej nasz najnowszy hit z dziedziny urządzeń gospodarstwa domowego, o którym pani sąsiadka twierdzi, że nie może sobie pani na niego pozwolić?
Student budzi się rano po ognistej imprezie. Przeciąga się i podchodzi do lustra. Wytęża wzrok i po chwili rozróżnia czerwony nos i podkrążone oczy. Przygląda się bliżej i dostrzega sznureczek, który wystaje mu z kącika ust. Pada na kolana i zaczyna się modlić: Panie Boże oby to była torebka od herbaty!