W muzeum grupa zwiedza wystawę rzeźb.
- To jest posąg Minerwy z III wieku naszej ery - mówi przewodniczka.
- A ten bożek obok to jej mąż?
- Nie. Minerwa nigdy nie wyszła za mąż. Ona była boginią mądrości.
- To jest posąg Minerwy z III wieku naszej ery - mówi przewodniczka.
- A ten bożek obok to jej mąż?
- Nie. Minerwa nigdy nie wyszła za mąż. Ona była boginią mądrości.
Młoda dziewczyna spaceruje z niemowlakiem w wózeczku. Starsza pani zagląda z zainteresowaniem i stwierdza:
- Jakie ładne dziecko i na pewno mądre?!
- No pewnie - zgadza się młoda mama. - Przecież przez dziewięć miesięcy chodziło ze mną do liceum.
- Jakie ładne dziecko i na pewno mądre?!
- No pewnie - zgadza się młoda mama. - Przecież przez dziewięć miesięcy chodziło ze mną do liceum.
Przychodzi blondynka do pizzerii.
Sprzedawca pyta:
- Pokroić na 6 czy na 12 kawałków?
- Na 6 bo 12 to ja nie zjem!
Sprzedawca pyta:
- Pokroić na 6 czy na 12 kawałków?
- Na 6 bo 12 to ja nie zjem!
Sędzia zwraca się do strony:
- Kiedy powód stwierdził, że żona go nie kocha?
- To było tak: pośliznąłem się na schodach i wpadłem do piwnicy, a wtedy żona krzyknęła żebym przyniósł wiadro węgla, skoro już tam jestem...
- Kiedy powód stwierdził, że żona go nie kocha?
- To było tak: pośliznąłem się na schodach i wpadłem do piwnicy, a wtedy żona krzyknęła żebym przyniósł wiadro węgla, skoro już tam jestem...
Na egzamin "wtacza się" wyraźnie pijany student:
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego?
- Proszę wyjść i wrócić trzeźwym!
- Aaale ja bardzo pana proszę...
- Bez dyskusji! Proszę wyjść!
- Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz...
- Nie. Wynocha stąd!
- Ale naprawdę, niech się pan zgodzi...
- No dobrze, ale żeby mi to było po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chłopaki, wnieście go!
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego?
- Proszę wyjść i wrócić trzeźwym!
- Aaale ja bardzo pana proszę...
- Bez dyskusji! Proszę wyjść!
- Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz...
- Nie. Wynocha stąd!
- Ale naprawdę, niech się pan zgodzi...
- No dobrze, ale żeby mi to było po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chłopaki, wnieście go!