Przychodzi kolega do kolegi i mówi:
- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.
- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.
W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem.
Baba, lekko zażenowana, rzecze:
- Sklep się panu otworzył.
- A widziała pani kierownika?
- Nie, tylko magazynier leżał na workach.
Baba, lekko zażenowana, rzecze:
- Sklep się panu otworzył.
- A widziała pani kierownika?
- Nie, tylko magazynier leżał na workach.
Po hucznym weselu odbywającym się w hotelowej restauracji, młoda para wynajmuje sobie pokój, żeby jak najszybciej doszło do "konsumpcji związku". Zdenerwowany pan młody drżącymi rękami nie może trafić kluczem w dziurkę zamka. Żona stoi za nim i kręcąc głową mruczy z ironią:
- No noo, nieźle się zapowiada...
- No noo, nieźle się zapowiada...
- Panie doktorze, swędzi mnie całe ciało.
- A próbował się pan kąpać, jak mówiłem?
- Tak, wykąpałem się. Dwa tygodnie było w porządku, ale teraz znowu swędzi...
- A próbował się pan kąpać, jak mówiłem?
- Tak, wykąpałem się. Dwa tygodnie było w porządku, ale teraz znowu swędzi...