Antek z sąsiadem postanowili zważyć świnię. Ponieważ nie mieli wagi ani odważników, na duży kamień położyli długą deskę. Na jedną stronę deski wprowadzili zwierzę, a na drugą zaczęli kłaść kamienie, aż do uzyskania równowagi. Gdy im się to udało, Antek rzekł zadowolony:
- W porządku! Teraz tylko trzeba zgadnąć, ile ważą te kamienie!
- W porządku! Teraz tylko trzeba zgadnąć, ile ważą te kamienie!
Rozmawia uczeń z uczniem i mówi:
- Wiesz co czasem ogarnia mię taka wielka ochota żeby się pouczyć
- I co wtedy robisz?
- Czekam aż mi przejdzie.
- Wiesz co czasem ogarnia mię taka wielka ochota żeby się pouczyć
- I co wtedy robisz?
- Czekam aż mi przejdzie.
Mama pyta małego Jasia dresiarza:
- Synku masz coś do prania?
- Nie, pranie jest spoko.
- Synku masz coś do prania?
- Nie, pranie jest spoko.
Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:
- Niech mi tu mama pluje.
- No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa.
- No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.
- Niech mi tu mama pluje.
- No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa.
- No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.