Rolnik pyta rolnika jąkałę: - Dużo masz królików?
-Trzy...trzy...trzysta...
-Nie żartuj! Aż trzysta?
-Nnie... Trzy sta...stare i dwwa młode!
-Trzy...trzy...trzysta...
-Nie żartuj! Aż trzysta?
-Nnie... Trzy sta...stare i dwwa młode!
Państwo Malinowscy byli że sobą już szesnaście lat i jako małżeństwo zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i Lwa Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i zaprosili do siebie na noc inna parę małżeńską. Najpierw puścili sobie film porno, potem... no i tak dalej! Na drugi dzień panowie spotykają się w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się przyjacielowi:
- Och stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie. Cieszę się, że wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!
- Ja tez jestem zachwycony! Ciekawe czy nasze panie też przypadły sobie do gustu?!
- Och stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie. Cieszę się, że wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!
- Ja tez jestem zachwycony! Ciekawe czy nasze panie też przypadły sobie do gustu?!
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z LO. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja załatwię gdzieś cyjanek i dodam jej do kawy.
Ten po politechnice, zapodaje swój pomysł :
- Wezmę pożyczkę, kupie starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie!
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi:
- A ja kupie dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuje, zrobię z tego kulę, wysuszę ja w mikrofali i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kule i powie "Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i walnę ja siekiera w plecy.
- Ja załatwię gdzieś cyjanek i dodam jej do kawy.
Ten po politechnice, zapodaje swój pomysł :
- Wezmę pożyczkę, kupie starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie!
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi:
- A ja kupie dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuje, zrobię z tego kulę, wysuszę ja w mikrofali i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kule i powie "Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i walnę ja siekiera w plecy.
- Powiedz nam, Jasiu, gdzie jest podmiot w zdaniu - "Złodziej klejnotów został aresztowany"?
- W więzieniu, proszę pani.
- W więzieniu, proszę pani.
Zbliżają sie święta, lecz w rodzinie Jasia sie nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do św. Mikołaja:
"Drogi św.Mikołaju, jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna".
Panie na poczcie nie bardzo wiedza, co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Otwierają list i tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają, więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju, dziękuję ci za wspaniałe prezenty, a tę kolejkę to pewnie te wredne baby z poczty ukradły!"
"Drogi św.Mikołaju, jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna".
Panie na poczcie nie bardzo wiedza, co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Otwierają list i tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają, więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju, dziękuję ci za wspaniałe prezenty, a tę kolejkę to pewnie te wredne baby z poczty ukradły!"