Długowłosy chłopak siada na fryzjerskim fotelu i pyta fryzjera:
- Czy to pan strzygł mnie ostatnio?
- Nie, ja tu pracuje dopiero od dwóch lat.
- Czy to pan strzygł mnie ostatnio?
- Nie, ja tu pracuje dopiero od dwóch lat.
Lekarz uważnie zbadał pacjentkę i powiedział:
- Pani Kowalska, mam dla pani dobrą wiadomość.
- Nie pani tylko panna Kowalska... - zaprotestowała pacjentka.
- Ach, to w takim razie mam dla panny złą wiadomość.
- Pani Kowalska, mam dla pani dobrą wiadomość.
- Nie pani tylko panna Kowalska... - zaprotestowała pacjentka.
- Ach, to w takim razie mam dla panny złą wiadomość.
Pani na lekcji biologii pyta:
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zębów.
- Pies - odpowiada Jaś - ma cały pysk zębów.
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zębów.
- Pies - odpowiada Jaś - ma cały pysk zębów.
Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego,
obsypanego mąką...
- Co się stało??? Pyta mocno zaniepokojona
- Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...
obsypanego mąką...
- Co się stało??? Pyta mocno zaniepokojona
- Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...
Grają sobie w brydża dwie pary - mieszane. Gospodarze i Goście.
Gospodarze, niestety maja bardzo upierdliwego gnojka. Co chwila 12-letni gówniarz podbiega, trąca w stół, wali w krzesło - ogólnie - przeszkadza bardzo w grze. A, że jest wychowywany bezstresowo - nikt mu nie strzeli nawet klapsa.
Tylko Pani Domu od czasu do czasu rzecze, żeby się uspokoił.
Smarkacz nic sobie z tego nie robi.
Wreszcie wstaje Pan-Gość, bierze szczeniaka na bok i coś mu szepce na ucho. Wychodzą z pokoju. Po chwili Gość wraca. Zaczynają grać. Mija godzina, druga, trzecia. Totalny spokój. Goście zbierają się do domu, Pani Domu nie wytrzymuje i pyta:
- Stefan, kurka, co zrobiłeś, że nasz Karolek się uspokoił?
- Nauczyłem go onanizować się.
Gospodarze, niestety maja bardzo upierdliwego gnojka. Co chwila 12-letni gówniarz podbiega, trąca w stół, wali w krzesło - ogólnie - przeszkadza bardzo w grze. A, że jest wychowywany bezstresowo - nikt mu nie strzeli nawet klapsa.
Tylko Pani Domu od czasu do czasu rzecze, żeby się uspokoił.
Smarkacz nic sobie z tego nie robi.
Wreszcie wstaje Pan-Gość, bierze szczeniaka na bok i coś mu szepce na ucho. Wychodzą z pokoju. Po chwili Gość wraca. Zaczynają grać. Mija godzina, druga, trzecia. Totalny spokój. Goście zbierają się do domu, Pani Domu nie wytrzymuje i pyta:
- Stefan, kurka, co zrobiłeś, że nasz Karolek się uspokoił?
- Nauczyłem go onanizować się.