Przez góry idzie kobieta z balejażem i widzi bacę pasącego owce:
- Baco! Jak Wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
- A dom!
- To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę.
Po kilku chwilach baca krzyczy:
- A jak Wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
- No dobra oddam!
- To byłyście blondynką!
- A skąd baca wie?
- Bo mi pani owczarka zabrała!
- Baco! Jak Wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
- A dom!
- To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę.
Po kilku chwilach baca krzyczy:
- A jak Wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
- No dobra oddam!
- To byłyście blondynką!
- A skąd baca wie?
- Bo mi pani owczarka zabrała!
Siedzi dwóch studentów psychologii na korytarzu. Widzą, nadchodzi asystent i dźwiga stertę książek. Nagle wywrócił się. Jeden ze studentów podrywa się aby mu pomóc. Na to drugi:
- Daj spokój, to pewnie znowu jakiś eksperyment.
- Daj spokój, to pewnie znowu jakiś eksperyment.
Niedźwiedź był strasznym pijakiem i przepijał wszystkie zarobione pieniądze, natomiast zajączek był bardzo oszczędny. Pewnego razu niedźwiedź spotkał zajączka jadącego fiatem 126p i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie polonezem caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Trzeciego dnia zajączek idąc do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego pruje ferrari F40. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada z niego zalany jak zwykle niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!!!
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie polonezem caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Trzeciego dnia zajączek idąc do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego pruje ferrari F40. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada z niego zalany jak zwykle niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!!!
Profesor idzie do sali egzaminacyjnej, niosąc pełną szklankę herbaty.
- Proszę uważać, żebym kogoś z Państwa nie oblał.
- Proszę uważać, żebym kogoś z Państwa nie oblał.
Rodzinka z Afryki pierwszy raz w hotelu w Europie. Kiedy mamuśka poszła do
recepcji, stoi ojciec z synem przed metalowymi drzwiami, które nagle otwierają się automatycznie i ukazuje się malutkie pomieszczenie.
- Co to jest, tato? - pyta się synek.
- Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem - odpowiada tata.
Patrzą, a tu staruszka z garbem i szpetną twarzą, wyglądająca jak wiedźma, wchodzi do tego pomieszczenia. Metalowe drzwi zamykają się i ojciec z synem oglądają światełka nad tymi drzwiami:
1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 4 - 3 ....1 - 0 ping
Drzwi otwierają się i wychodzi z tego pomieszczenia fantastycznie wyglądająca blondynka.
- Szybko leć po mamę! - mówi tata do synka.
recepcji, stoi ojciec z synem przed metalowymi drzwiami, które nagle otwierają się automatycznie i ukazuje się malutkie pomieszczenie.
- Co to jest, tato? - pyta się synek.
- Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem - odpowiada tata.
Patrzą, a tu staruszka z garbem i szpetną twarzą, wyglądająca jak wiedźma, wchodzi do tego pomieszczenia. Metalowe drzwi zamykają się i ojciec z synem oglądają światełka nad tymi drzwiami:
1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 4 - 3 ....1 - 0 ping
Drzwi otwierają się i wychodzi z tego pomieszczenia fantastycznie wyglądająca blondynka.
- Szybko leć po mamę! - mówi tata do synka.