Blondynkę wystrzelono w kosmos z małpą. Instrukcja dla małpy:
- Włączyć komputer, przystąpić do badań.
Instrukcja dla blondynki:
- Nakarmić małpę, położyć się spać.
- Włączyć komputer, przystąpić do badań.
Instrukcja dla blondynki:
- Nakarmić małpę, położyć się spać.
Kolega pyta Jasia co dostał na urodziny, a Jasiu odpowiada:
- Widzisz, pod oknem stoi granatowy mercedes 600?
- Tak... Fajna bryka.
- No, takiego samego koloru dostałem czapkę.
- Widzisz, pod oknem stoi granatowy mercedes 600?
- Tak... Fajna bryka.
- No, takiego samego koloru dostałem czapkę.
Komputerowiec podrywa laskę:
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!!
- Hm, może wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują.
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!!
- Hm, może wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują.
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, ze wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, ze żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjać zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
- Słyszałem, ze wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, ze żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjać zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...