Z zeszytów szkolnych:
- Joanna d'Arc była jedyną dziewicą we Francji, za co też poniosła karę.
- Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie. W worku ma brzuch na małego i długi ogon
- Jurand nie rzucił się na Krzyżaków, gdyż tym czasem bili się z myślami.
- Homo sapiens miał bardziej wyprostowaną posturę niż pitekantrop oraz miał większą pojemność mózgu, czego skutkiem jest większy i mądrzejszy mózg.
- Król Staś podejmował na obiadach czwartkowych różnych chudych literatów, bo inaczej pomarliby z głodu.
- Kopernik to człowiek bardzo wykształcony, był astronomem, lekarzem, biskupem i policjantem.
- Karol Wielki był człowiekiem sprawiedliwym i nakazał, by ludzie byli sądzeni zanim się ich zabije.
- Ksiądz Robak strzelił do niedźwiedzia, który zwalił się z hukiem i nie czekając na oklaski pobiegł do domu.
- Gdy wiosną umarła babcia automatycznie powiększył się metraż w mieszkaniu.
- Joanna d'Arc była jedyną dziewicą we Francji, za co też poniosła karę.
- Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie. W worku ma brzuch na małego i długi ogon
- Jurand nie rzucił się na Krzyżaków, gdyż tym czasem bili się z myślami.
- Homo sapiens miał bardziej wyprostowaną posturę niż pitekantrop oraz miał większą pojemność mózgu, czego skutkiem jest większy i mądrzejszy mózg.
- Król Staś podejmował na obiadach czwartkowych różnych chudych literatów, bo inaczej pomarliby z głodu.
- Kopernik to człowiek bardzo wykształcony, był astronomem, lekarzem, biskupem i policjantem.
- Karol Wielki był człowiekiem sprawiedliwym i nakazał, by ludzie byli sądzeni zanim się ich zabije.
- Ksiądz Robak strzelił do niedźwiedzia, który zwalił się z hukiem i nie czekając na oklaski pobiegł do domu.
- Gdy wiosną umarła babcia automatycznie powiększył się metraż w mieszkaniu.
W głębokim lesie żona Boba zaczęła rodzić w środku nocy i wezwano doktora, by odebrał poród. Ponieważ nie było tam elektryczności, lekarz wręczył przyszłemu ojcu lampion i powiedział:
- Proszę to trzymać tak, żebym mógł widzieć, co robię.
Po pewnym czasie na świat przyszedł chłopiec.
- Hej, chwila! - powiedział lekarz - Niech pan się nie śpieszy z odkładaniem lampionu... Myślę, że jeszcze jedno przyjdzie na świat.
I wkrótce urodziła się dziewczynka.
- Nie, nie, niech pan nie odkłada tego lampionu... Idzie jeszcze jedno! - krzyknął lekarz.
Bob, zdezorientowany, podrapał się po głowie i spytał lekarza:
- Myśli pan, że to świtało tak je przyciąga?
- Proszę to trzymać tak, żebym mógł widzieć, co robię.
Po pewnym czasie na świat przyszedł chłopiec.
- Hej, chwila! - powiedział lekarz - Niech pan się nie śpieszy z odkładaniem lampionu... Myślę, że jeszcze jedno przyjdzie na świat.
I wkrótce urodziła się dziewczynka.
- Nie, nie, niech pan nie odkłada tego lampionu... Idzie jeszcze jedno! - krzyknął lekarz.
Bob, zdezorientowany, podrapał się po głowie i spytał lekarza:
- Myśli pan, że to świtało tak je przyciąga?
- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z woda i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący rożnymi przykładami przekonać słuchaczy, ze picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!
W kwiaciarni spotykają się dwaj koledzy.
- Cześć! Dla kogo kupujesz takie piękne kwiaty?
- Dla teściowej.
- Wspaniały bukiet! Będzie zachwycona.
- Czy ja wiem? Dziś jest jej pogrzeb.
- Cześć! Dla kogo kupujesz takie piękne kwiaty?
- Dla teściowej.
- Wspaniały bukiet! Będzie zachwycona.
- Czy ja wiem? Dziś jest jej pogrzeb.
- Kaziu, dlaczego wnosisz to wiadro z wodą do sypialni?
- Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić...
- Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić...
Na targu jaskiniowiec sprzedaje dorodnego brontozaura. Podchodzi do niego drugi jaskiniowiec, ogląda zęby brontozaura i pyta:
- Ile chcesz za niego?
- Trzy garście muszelek.
- Pewnie go sprzedajesz, bo ma robaki, zeza i próchnicę?
- Nie. Sprzedaję go, bo nie mieści się już w mojej jaskini.
- Ile chcesz za niego?
- Trzy garście muszelek.
- Pewnie go sprzedajesz, bo ma robaki, zeza i próchnicę?
- Nie. Sprzedaję go, bo nie mieści się już w mojej jaskini.