Przychodzi baba do lekarza.
- No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przypisałem na hemoroidy?
- Tak pół na pół.
- Jak to?
- Te długie śliskie tabletki to jakoś połknęłam, ale ten krem,
co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam.
- No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przypisałem na hemoroidy?
- Tak pół na pół.
- Jak to?
- Te długie śliskie tabletki to jakoś połknęłam, ale ten krem,
co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam.
Pacjent wchodzi do lekarza z koniakiem, czekoladkami, kwiatami
- Panie doktorze chciałbym panu serdecznie podziękować
- A kto panu pozwolił wydawać moje pieniądze!?
- Panie doktorze chciałbym panu serdecznie podziękować
- A kto panu pozwolił wydawać moje pieniądze!?
Podczas rozprawy przed sądem rejonowym oskarżony uporczywie zwracał się do składu sądzącego per "Wysoka Sprawiedliwość", pomimo upomnień przewodniczącego. Tego ostatniego wreszcie poniosły nerwy.
- Tu nie ma żadnej sprawiedliwości! - warknął - Tu jest sąd!
- Tu nie ma żadnej sprawiedliwości! - warknął - Tu jest sąd!
Bill i Hillary C. jadą samochodem po Arkansas. Wjeżdżają na stację benzynową. Hillary pokazuje Billowi faceta przy pompie:
- Wiesz, kiedyś o mało za niego nie wyszłam...
- Ale chyba nie załujesz, że wyszłaś w końcu za mnie? Nie byłabyś teraz żoną prezydenta...
- Bill... Gdybym wyszła za niego, to on byłby dziś prezydentem
- Wiesz, kiedyś o mało za niego nie wyszłam...
- Ale chyba nie załujesz, że wyszłaś w końcu za mnie? Nie byłabyś teraz żoną prezydenta...
- Bill... Gdybym wyszła za niego, to on byłby dziś prezydentem