Bawią się dwie blondynki w chowanego i jedna mówi:
- Jakbyś nie mogła mnie znaleźć, to będę w szafie!
- Jakbyś nie mogła mnie znaleźć, to będę w szafie!
Na drzewie siedzi koń i krowa. Do drzewa podchodzi byk i mówi:
- Ej krowa, zaraz zwalę Cię z drzewa.
A krowa na to:
- Nie mnie. Konia se zwal.
- Ej krowa, zaraz zwalę Cię z drzewa.
A krowa na to:
- Nie mnie. Konia se zwal.
Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Nie uwierzysz, złowiłem wczoraj 5-kilogramowego karpia!
- A ja węgorza, który miał 4 metry!
- Niemożliwe!
- To prawda! - potwierdza żona - Józek go cały dzień rozciągał!
- Nie uwierzysz, złowiłem wczoraj 5-kilogramowego karpia!
- A ja węgorza, który miał 4 metry!
- Niemożliwe!
- To prawda! - potwierdza żona - Józek go cały dzień rozciągał!
Do Kowalskiego na środku jeziora podpływa policjant i pyta:
- Ma pan kartę pływacką?
- Mam - odpowiada Kowalski i wyciąga kartę.
- Żarty pan sobie robi? Przecież to Joker.
- To nie wie pan, że Joker zastępuje każdą kartę?
- Ma pan kartę pływacką?
- Mam - odpowiada Kowalski i wyciąga kartę.
- Żarty pan sobie robi? Przecież to Joker.
- To nie wie pan, że Joker zastępuje każdą kartę?
Pani nauczycielka pyta się Jasia:
- Jasiu, jak wysoka może być szkoła?
- 1,30m - odpowiada Jasiu.
- A skąd Ci to przyszło do głowy?
- Bo jak idę do szkoły, to mam jej po dziurki w nosie.
- Jasiu, jak wysoka może być szkoła?
- 1,30m - odpowiada Jasiu.
- A skąd Ci to przyszło do głowy?
- Bo jak idę do szkoły, to mam jej po dziurki w nosie.
Klasyczna sytuacja: mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie. Pech chciał, że mąż, zmęczony, od razu położył się spać. W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
- Kto tam?
- Mol!!
- A futro?!
- W domu sobie zjem!
- Kto tam?
- Mol!!
- A futro?!
- W domu sobie zjem!