Dyskotekowicz idzie przez cmentarz. Widzi grabarza i mówi "a-bu" i jeszcze raz "a-bu". Ale grabarz nie reaguje. W końcu dochodzi do bramy, a grabarz go łup łopatą i mówi:
- Bawimy się, straszymy się, ale z cmentarza nie wychodzimy.
- Bawimy się, straszymy się, ale z cmentarza nie wychodzimy.
Są zawody kto najdłużej wytrzyma w wodzie. Pierwszy pan wytrzymał 1 min. i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- Trening, trening i jeszcze raz trening.
Następny pan wytrzymał 2 min. i znowu wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- Trening, trening i jeszcze raz trening.
Następny pan wytrzymał 3 min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on na to:
- Trening.....
Następny pan przyszedł, wchodzi do wody, 1 min. nic, 2 min. nic, 3 min. nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha więc lekarze szybko podbiegli ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to:
- Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!
- Trening, trening i jeszcze raz trening.
Następny pan wytrzymał 2 min. i znowu wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on odpowiedział:
- Trening, trening i jeszcze raz trening.
Następny pan wytrzymał 3 min i wszyscy ludzie go pytają jak pan to zrobił? A on na to:
- Trening.....
Następny pan przyszedł, wchodzi do wody, 1 min. nic, 2 min. nic, 3 min. nic, po 4 minucie wychodzi ledwo oddycha więc lekarze szybko podbiegli ale na szczęście nic się nie stało, wszyscy ludzie pytają jak on to zrobił? A on na to:
- Gdzieś musiałem gaciami zahaczyć!
Spotykają się dwie kury:
- Cześć, co robi Twój stary?
- Poszedł trochę pogrzebać przy samochodzie...
- Cześć, co robi Twój stary?
- Poszedł trochę pogrzebać przy samochodzie...
Dzwoni klient do serwisu, odbiera obsługa:
- Używam Windows...
- Tak...
- No i komputer nie działa poprawnie.
- To mi już pan powiedział.
- Używam Windows...
- Tak...
- No i komputer nie działa poprawnie.
- To mi już pan powiedział.
Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!
Jaś na to:
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Czy jego też walec przejechał? - pytanie wskazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też - odpowiedział Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię, którzy uniknęli tej strasznej śmierci? - zapytała pełna zwątpienia.
- Nie - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz? - Zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł Jasio - będę dalej walcem jeździł.
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!
Jaś na to:
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Czy jego też walec przejechał? - pytanie wskazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też - odpowiedział Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię, którzy uniknęli tej strasznej śmierci? - zapytała pełna zwątpienia.
- Nie - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz? - Zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł Jasio - będę dalej walcem jeździł.