Jasiu pisze list do Świętego Mikołaja:
- Mikołaju przynieś mi braciszka.
Mikołaj odpowiada.
- Przyślij mi mamusię.
- Mikołaju przynieś mi braciszka.
Mikołaj odpowiada.
- Przyślij mi mamusię.
Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu i pyta:
- Czy są pomidory?
Sprzedawczyni odpowiada:
- Tak są.
Na to Niemiec mówi:
- Takie małe? U nas mamy takie duże pomidory.
- A czy są ogórki?
- Tak, mamy.
- U nas mamy większe.
Sprzedawczyni nie wytrzymuje zachowania Niemca i wychodzi na zaplecze, przynosi arbuz i pyta się Niemca:
- A widział pan kiedyś taki groszek?
- Czy są pomidory?
Sprzedawczyni odpowiada:
- Tak są.
Na to Niemiec mówi:
- Takie małe? U nas mamy takie duże pomidory.
- A czy są ogórki?
- Tak, mamy.
- U nas mamy większe.
Sprzedawczyni nie wytrzymuje zachowania Niemca i wychodzi na zaplecze, przynosi arbuz i pyta się Niemca:
- A widział pan kiedyś taki groszek?
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, umiesz pływać?
- Tak.
- A kto Cię nauczył?
- Tata, bo mnie wrzucał na środek oceanu.
- I co, trudno było się wydostać?
- Nie, trudniej było wyjść z worka.
- Jasiu, umiesz pływać?
- Tak.
- A kto Cię nauczył?
- Tata, bo mnie wrzucał na środek oceanu.
- I co, trudno było się wydostać?
- Nie, trudniej było wyjść z worka.
Początkujący narciarz pyta bacę:
- Czy ten zjazd jest niebezpieczny?
- A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole!
- Czy ten zjazd jest niebezpieczny?
- A gdzie tam, panocku, wszyscy zabijają się dopiero na dole!
- Tato - mówi Jasio do ojca - zabiłem dzisiaj 5 much, w tym trzech panów i dwie panie!
- A skąd wiesz które muchy to panie a którzy to panowie? - pyta zdumiony ojciec.
- Bo te dwie latały koło lustra, a te trzy koło butelki z wódką - odpowiada Jasio.
- A skąd wiesz które muchy to panie a którzy to panowie? - pyta zdumiony ojciec.
- Bo te dwie latały koło lustra, a te trzy koło butelki z wódką - odpowiada Jasio.