- Czemu powiesiłeś na wiśni zdjęcie teściowej? - pyta kolega kolegi
- Bo mi ptaki odstrasza.
- Bo mi ptaki odstrasza.
Żona robi wyrzuty mężowi:
- Wczoraj miałeś jeszcze 100 złotych, a dziś nie masz już ani grosza. Gdzie się podziały pieniądze?
- Dałem je jednemu staruszkowi. Po prostu nie mogłem mu odmówić...
- Od kiedy jesteś taki hojny wobec nieznajomych!? Kim on był?
- Barmanem.
- Wczoraj miałeś jeszcze 100 złotych, a dziś nie masz już ani grosza. Gdzie się podziały pieniądze?
- Dałem je jednemu staruszkowi. Po prostu nie mogłem mu odmówić...
- Od kiedy jesteś taki hojny wobec nieznajomych!? Kim on był?
- Barmanem.
Szatynka pyta blondynkę gdzie leży Warszawa. Ta odpowiada w Polsce i prosi o trudniejsze pytanie.
Drugie pytanie:
- Jakie miasto jest stolicą Włoch?
- Rzym - odpowiada blondynka z obrażoną miną
Trzecie pytanie:
- Gdzie leży Krym?
- Przecież wszyscy wiedzą, że na ciastku.
Drugie pytanie:
- Jakie miasto jest stolicą Włoch?
- Rzym - odpowiada blondynka z obrażoną miną
Trzecie pytanie:
- Gdzie leży Krym?
- Przecież wszyscy wiedzą, że na ciastku.
Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża.
Święty Piotr sprawdza w kartotece ale w rubrykach: normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego.
Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem:
- A ile lat byliście Państwo małżeństwem?
- Ponad 50 lat! Odpowiada żona pochlipując.
- To trzeba było od razu tak mówić! ? uradowany Piotr podrywa się do kartoteki.
- Z pewnością znajdziemy go w dziele "męczennicy"!
Święty Piotr sprawdza w kartotece ale w rubrykach: normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego.
Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem:
- A ile lat byliście Państwo małżeństwem?
- Ponad 50 lat! Odpowiada żona pochlipując.
- To trzeba było od razu tak mówić! ? uradowany Piotr podrywa się do kartoteki.
- Z pewnością znajdziemy go w dziele "męczennicy"!
Rozmowa telefoniczna:
- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, skarbie?
- Nie, w aptece.
- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, skarbie?
- Nie, w aptece.