Dwie blondynki śpiewają sobie: ty masz dwadzieścia lat, ja mam dwadzieścia lat - przed nami siódma klasa!
Płynął Niemiec, Francuz i Polak przez ocean łódeczką. Spotykają złotą rybkę, która mówi że spełni po jednym życzeniu dla każdego.
Niemiec mówi:
- To ja bym chciał wrócić do swojego domu - po chwili Niemiec zniknął.
Kolej Francuza:
- To ja chcę być na plaży gdzie jest dużo kobiet topless - Francuz zniknął.
Kolej Polaka:
- To ja chce kiełbasę i tamtych dwóch z powrotem!
Niemiec mówi:
- To ja bym chciał wrócić do swojego domu - po chwili Niemiec zniknął.
Kolej Francuza:
- To ja chcę być na plaży gdzie jest dużo kobiet topless - Francuz zniknął.
Kolej Polaka:
- To ja chce kiełbasę i tamtych dwóch z powrotem!
Jasiu pyta się taty:
- Tato a jak ja przyszedłem na świat?
Na to tata:
- No wiesz synku... Leżeliśmy sobie z mamą na łóżku i po chwili Ty wyszedłeś spod niego i tak przyszedłeś na świat.
Po kilku dniach Jasiu leży z Małgosią na łóżku i po 20 minutach spod łóżka wychodzi pająk a Jasiu na to:
- Gdybyś nie był moim synem, to bym Cię zgniótł.
- Tato a jak ja przyszedłem na świat?
Na to tata:
- No wiesz synku... Leżeliśmy sobie z mamą na łóżku i po chwili Ty wyszedłeś spod niego i tak przyszedłeś na świat.
Po kilku dniach Jasiu leży z Małgosią na łóżku i po 20 minutach spod łóżka wychodzi pająk a Jasiu na to:
- Gdybyś nie był moim synem, to bym Cię zgniótł.
Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Trudno, będą się musiały przyzwyczaić.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Trudno, będą się musiały przyzwyczaić.
Zaalarmowana Ochotnicza Straż Pożarna zdjęła z przydrożnego wysokiego drzewa mocno przestraszoną blondynkę.
Zapytana przez strażaków jak się tam znalazła, roztrzęsiona mówi:
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam czy mnie mogą podrzucić...
Zapytana przez strażaków jak się tam znalazła, roztrzęsiona mówi:
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam czy mnie mogą podrzucić...