- Janie, drzwi do windy otwiera się w prawo czy w lewo?
- W prawo, panie hrabio.
- O cholera, znowu zjechałem na dół zsypem.
- W prawo, panie hrabio.
- O cholera, znowu zjechałem na dół zsypem.
Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod Sejm?
- Bo też chcą mieć Piwnicę pod Baranami.
- Bo też chcą mieć Piwnicę pod Baranami.
Blondynka wstaje z łóżka i podchodzi do okna. Mąż się pyta
- jaka jest dzisiaj pogoda?
- nic nie widzę bo jest mgła i pada deszcz.
- jaka jest dzisiaj pogoda?
- nic nie widzę bo jest mgła i pada deszcz.
Egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie.
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie.
Lekarz do bardzo puszystego pacjenta...
Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróci pan do właściwej wagi i kondycji.
Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi...
- Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem!
- Jaki?
- Jestem teraz 3650 km od domu!
Jeśli każdego dnia zrobi pan sobie marsz na 10 km to za rok wróci pan do właściwej wagi i kondycji.
Po roku pacjent dzwoni do lekarza i mówi...
- Wróciłem do swojej właściwej wagi, tylko mam problem!
- Jaki?
- Jestem teraz 3650 km od domu!