W pociągu ludzie opowiadają sobie dowcipy o milicjantach:
Dlaczego milicjanci nie jedzą ogórków konserwowych ?
- Bo im się głowy w słoikach nie mieszczą!
Jakieś dziecko ze zdziwieniem wola do jadącego z nim rodzica:
- Tatusiu, ale ty jadleś wczoraj ogórki...
Ogólna konsternacja, w ciszy slychać glos ojca:
- Tak, synku, ale ja jadłem z beczki.
Dlaczego milicjanci nie jedzą ogórków konserwowych ?
- Bo im się głowy w słoikach nie mieszczą!
Jakieś dziecko ze zdziwieniem wola do jadącego z nim rodzica:
- Tatusiu, ale ty jadleś wczoraj ogórki...
Ogólna konsternacja, w ciszy slychać glos ojca:
- Tak, synku, ale ja jadłem z beczki.
Rozmawia Polak z Amerykaninem:
- U nas to jest normalnie demokracja, mogę stanąć sobie na środku Central Park i krzyknąć "Amerykański prezydent jest idiotą!!!" - mówi Amerykanin.
- Wiesz, to zupełnie jak u nas, też możesz stanąć na środku dworca kolejowego i krzyknąć "Amerykański prezydent jest idiotą" - odparł Polak.
- U nas to jest normalnie demokracja, mogę stanąć sobie na środku Central Park i krzyknąć "Amerykański prezydent jest idiotą!!!" - mówi Amerykanin.
- Wiesz, to zupełnie jak u nas, też możesz stanąć na środku dworca kolejowego i krzyknąć "Amerykański prezydent jest idiotą" - odparł Polak.
- Pani syn nie powinien chodzić na lekcje gry na skrzypcach. On nie ma za grosz słuchu - mówi nauczycielka.
Na to mama:
- On nie ma słuchać, on ma grać.
Na to mama:
- On nie ma słuchać, on ma grać.
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego i Niemca. Kazał im przynieść w czymś wodę Polak przyniósł szklankę i diabeł kazał mu ją wypić, wypił bez problemu. Rusek przyniósł beczkę, a on płacze i się śmieje diabeł pyta się go
- Dlaczego płaczesz?
- Bo nie mogę wypić
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec z cysterną jedzie
- Dlaczego płaczesz?
- Bo nie mogę wypić
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec z cysterną jedzie
Howard czuł się winny całe dni. Nieważne jak bardzo starał się zapomnieć, nie mógł. Poczucie winy i wstydu nie opuszczało go ani na chwilę. Nie pomagało, ze cały czas powtarzał sobie: "Howard, nie martw się tym. Nie jesteś pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentką, na pewno nie będziesz ostatnim. Na dodatek nie masz żadnych zobowiązań, więc nie trap się już!" Ale głos wewnętrzny przypominał mu: "Howard, ale ty jesteś weterynarzem..."