Pewna śląska legenda mówi o tym, że na końcu każdej tęczy siedzi 45-letni górnik i liczy tysiące złotych swojej emerytury.
Pewnego pięknego dnia żona powiedziała do męża:
- Idź kup te zakupy.
Po czym dała mu kartkę z zakupami. Mąż poszedł do sklepu i za ladą stała śliczna panienka. Więc facet mówi:
- O której kończysz pracę??
- Za 10 min.
- To powiedz szefowi że dziś wyjdziesz wcześniej.
Panienka zgodziła się i wyszła wcześniej. Facet mówi ponownie do niej:
- Chodź do Ciebie do domu będzie fajnie.
Dziewczyna zgodziła się i poszli.
Zaszli i robią tam tego.
Minęła cała noc.
Facet wstał o 9.00 i obudził dziewczynę:
- Wstawaj, wstawaj szybko przynieś mąkę!
Dziewczyna przyniosła mąkę i facet zanurzył w niej ręce.
Przychodzi do domu i żona mówi:
- Gdzieś Ty był?!
- W sklepie.
- A gdzie zakupy?!
Żona wciąż pytała.
- Zapomniałem bo za ladą stała taka śliczna panienka i powiedziałem żebyśmy poszli do niej i poszliśmy.
Mąż opowiedział wszystko z szczegółami.
Po krótkiej chwili żona już mniej zdenerwowana mówi:
- Pokaż ręce.
Mąż pokazuje ręce a kobieta:
- Stefek! Znowu byłeś na kręglach!
- Idź kup te zakupy.
Po czym dała mu kartkę z zakupami. Mąż poszedł do sklepu i za ladą stała śliczna panienka. Więc facet mówi:
- O której kończysz pracę??
- Za 10 min.
- To powiedz szefowi że dziś wyjdziesz wcześniej.
Panienka zgodziła się i wyszła wcześniej. Facet mówi ponownie do niej:
- Chodź do Ciebie do domu będzie fajnie.
Dziewczyna zgodziła się i poszli.
Zaszli i robią tam tego.
Minęła cała noc.
Facet wstał o 9.00 i obudził dziewczynę:
- Wstawaj, wstawaj szybko przynieś mąkę!
Dziewczyna przyniosła mąkę i facet zanurzył w niej ręce.
Przychodzi do domu i żona mówi:
- Gdzieś Ty był?!
- W sklepie.
- A gdzie zakupy?!
Żona wciąż pytała.
- Zapomniałem bo za ladą stała taka śliczna panienka i powiedziałem żebyśmy poszli do niej i poszliśmy.
Mąż opowiedział wszystko z szczegółami.
Po krótkiej chwili żona już mniej zdenerwowana mówi:
- Pokaż ręce.
Mąż pokazuje ręce a kobieta:
- Stefek! Znowu byłeś na kręglach!
Baca w sądzie. Sąd:
- Baco, ponoć uprawiacie bimber?
- Tak - przyznał się baca. - Aparaturę mam.
- Przyznaje się baca do winy?
- Tak.
Dostał 3 lata w zawieszeniu. "Dobrze, że mnie za gwałt nie pakują."
Sąd dosłuchał tego, co baca mówił pod nosem:
- Baco, gwałcicie?
- Nie. Ale aparaturę mam.
- Baco, ponoć uprawiacie bimber?
- Tak - przyznał się baca. - Aparaturę mam.
- Przyznaje się baca do winy?
- Tak.
Dostał 3 lata w zawieszeniu. "Dobrze, że mnie za gwałt nie pakują."
Sąd dosłuchał tego, co baca mówił pod nosem:
- Baco, gwałcicie?
- Nie. Ale aparaturę mam.
Na wyspę gdzie mieszkają sami Murzyni przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarz na poważną rozmowę.
- No, jesteś tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają ciebie.
Misjonarz na to:
- Zobacz, w przyrodzie zdarzają się takie przypadki, że czarne plus czarne równa się białe. I na odwrót, jak np. jedyna czarna owca w twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej.
Na to zmieszany wódz odpowiada:
- Dobra, zapomnę o tej sprawie z dzieckiem, a ty nikomu nie mów o owcy.
- No, jesteś tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają ciebie.
Misjonarz na to:
- Zobacz, w przyrodzie zdarzają się takie przypadki, że czarne plus czarne równa się białe. I na odwrót, jak np. jedyna czarna owca w twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej.
Na to zmieszany wódz odpowiada:
- Dobra, zapomnę o tej sprawie z dzieckiem, a ty nikomu nie mów o owcy.