Młody biznesmen mknie swoim nowiutkim porsche. Nagle we wstecznym lusterku dostrzega migające niebieskie światełko. Niewiele myśląc, wciska pedał gazu. Niestety, samochód policyjny nie daje za wygraną. Wreszcie biznesmen zatrzymuje się na poboczu.
Podchodzi policjant, ogląda prawo jazdy kierowcy i mówi:
- Mam za sobą długi dzień, jestem zmęczony i głodny. Jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie, puszczę pana wolno.
- No bo... - kombinuje biznesmen.- W zeszłym tygodniu żona zostawiła mnie dla policjanta. Bałem się, że chcecie mi ją oddać.
- Życzę miłego weekendu - salutuje policjant.
Podchodzi policjant, ogląda prawo jazdy kierowcy i mówi:
- Mam za sobą długi dzień, jestem zmęczony i głodny. Jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie, puszczę pana wolno.
- No bo... - kombinuje biznesmen.- W zeszłym tygodniu żona zostawiła mnie dla policjanta. Bałem się, że chcecie mi ją oddać.
- Życzę miłego weekendu - salutuje policjant.
Żona dzwoni do kochanki męża:
- Jest mój u ciebie?
- Jest, właśnie poszedł pod prysznic.
- Weź go przytrzymaj z godzinkę-dwie dłużej, twój dzwonił do mnie, że stoi w korku.
- Jest mój u ciebie?
- Jest, właśnie poszedł pod prysznic.
- Weź go przytrzymaj z godzinkę-dwie dłużej, twój dzwonił do mnie, że stoi w korku.
- Co ci się stało w oko?
- Dostałem śrubokrętem od Kowalskiej.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
- Dostałem śrubokrętem od Kowalskiej.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
- Dlaczego Kubica jeździ tak szybko?
- Bo chce zdążyć do mety zanim jego mechanicy popełnią kolejne błędy.
- Bo chce zdążyć do mety zanim jego mechanicy popełnią kolejne błędy.
Żona bierze z pudła pistolet i przystawia sobie do głowy, mąż widzi to i mówi:
- Nie rób tego.
A żona na to:
- Nie bój się ty będziesz następny.
- Nie rób tego.
A żona na to:
- Nie bój się ty będziesz następny.