Jedzie nawalony baca wozem i zatrzymuje go policjant:
- Nooo baco - przegieliście! Karte woźnicy!
- Ni mom...
- No to dowód osobisty.
- Ni mom...
- No to paszport, legitymację - cokolwiek!
- Ni mom...
- Echhh baco...adres podajcie.
- w w w. baca .pl
- Nooo baco - przegieliście! Karte woźnicy!
- Ni mom...
- No to dowód osobisty.
- Ni mom...
- No to paszport, legitymację - cokolwiek!
- Ni mom...
- Echhh baco...adres podajcie.
- w w w. baca .pl
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wyglądasz na zmęczoną.
- Mój mąż jest chory i muszę go pilnować w dzień i w nocy...
- Coś takiego! A pielęgniarka nie przychodzi?
- Właśnie przychodzi...
- Wyglądasz na zmęczoną.
- Mój mąż jest chory i muszę go pilnować w dzień i w nocy...
- Coś takiego! A pielęgniarka nie przychodzi?
- Właśnie przychodzi...
Przychodzi admin do lekarza...
- Panie doktorze, coś mnie wątroba boli ostatnio...
- Co pan powie? A u mnie działa!
- Panie doktorze, coś mnie wątroba boli ostatnio...
- Co pan powie? A u mnie działa!
- Jasiu nie pij wody z kałuży, przecież w niej jest mnóstwo bakterii - ostrzega mama.
- Nie ma, wcześniej przejechałem je rowerem.
- Nie ma, wcześniej przejechałem je rowerem.
Rozmowa w szpitalu:
- Naprawdę będzie mnie operował student? A jak mu się nie uda?
- To, niestety, nie zda...
- Naprawdę będzie mnie operował student? A jak mu się nie uda?
- To, niestety, nie zda...