Poznałem cudowną dziewczynę. Oczy z figlarnymi iskierkami, słodka buźka z dołeczkami, płowe włoski ostrzyżone na pazia, smukła szyja, pełne piersi, na widok których opuszki palców mnie rozbolały z pragnienia zważenia ich pełni, uroczy brzuszek, biodra przy których amfora pękłaby z zazdrości, nogi tak strzeliste, że dostawałem przy każdym spojrzeniu na nie zawrotu głowy. Ona była jednym wielkim powodem do zawrotu głowy...
Wieczór razem, kolacja, tańce...
Naturalną koleją rzeczy tchnąłem jej do ucha:
- Może przestaniemy tracić czas i przeniesiemy się do mnie?
- Wybacz, pomyślisz pewnie, że jestem staromodna - wyszeptała zmysłowo - ale postanowiłam oddać moje dziewictwo tylko mężczyźnie, którego naprawdę kocham... takie mam zasady. Jesteś cudowny, rozpalasz mnie do białości, ale nasze pożądanie nie zostanie dziś zaspokojone, znamy się zbyt krótko...
- Musi ci z tym być ciężko - odpowiedziałem z wyrozumiałością i czułością, jak zawsze w takich sytuacjach.
- Eeee, nieee - odparła - tylko mąż czasami świruje.
     77
- Cześć tato - mówi syn do ojca informatyka, wchodząc do mieszkania. Wróciłem.
- Cześć synu. Gdzie byłeś? - mówi ojciec, nie odrywając oczu od komputera.
- W wojsku tato.
     55
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- OK
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś?
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- OK, teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
     47
- Po co, sąsiadko, zainstalowała pani przy telewizorze lusterko wsteczne?
- To duża wygoda. W ten sposób mogę obserwować męża przy zmywaniu naczyń!
     63
Jasiu do mamy:
- Mamo, zgadnij, co było dziś w przedszkolu na obiad.
- Nie wiem.
- Coś na "klu".
- Kluski?
- Nie, klupnik.
     55
Idzie zajączek do sklepu i mówi:
- Poproszę kilogram jabłek. Każde jabłko w oddzielnej reklamówce.
Sprzedawczyni była miła więc zapakowała każde jabłko oddzielnie.
Następnego dnia zając przychodzi i mów:
- Poproszę kilogram jabłek, każde oddzielnie.
Sprzedawczyni tak zapakowała.
Następnego dnia przychodzi zając i pyta:
- A tamto małe, czarne, to co to?
Sprzedawczyni odpowiada:
- Mak ale ... nie na sprzedaż.
     33