Pewna piękna kobieta, podczas codziennego spaceru zapuściła się odrobinę dalej niż zwykle i jej oczom ukazał się piękny ogród, którego centralnym elementem był spory staw z krystalicznie czystą wodą.
Nie zobaczywszy i nie usłyszawszy nikogo wokół postanowiła się w nim wykąpać. Oczywiście nago. Kiedy rozebrała się i już miała wskoczyć do wody, zza drzewa wyłonił się właściciel ogrodu i oznajmił:
- Proszę pani, pływanie w tym stawie jest zabronione.
- Nie mógł mi pan powiedzieć tego, zanim się rozebrałam?
- Rozbieranie się nie jest zabronione.
Nie zobaczywszy i nie usłyszawszy nikogo wokół postanowiła się w nim wykąpać. Oczywiście nago. Kiedy rozebrała się i już miała wskoczyć do wody, zza drzewa wyłonił się właściciel ogrodu i oznajmił:
- Proszę pani, pływanie w tym stawie jest zabronione.
- Nie mógł mi pan powiedzieć tego, zanim się rozebrałam?
- Rozbieranie się nie jest zabronione.
Mężczyzna prosi kioskarkę o paczkę prezerwatyw. Ogląda ją dokładnie i pyta, czy są elektronicznie testowane.
? Niech pan ich nie bierze ? radzi mały chłopiec stojący tuż za nim ? one spadywują!
? Niech pan ich nie bierze ? radzi mały chłopiec stojący tuż za nim ? one spadywują!
Dżdżownica do dżdżownicy:
- Jest Twój mąż w domu?
- Nie, chłopaki zabrały go na ryby...
- Jest Twój mąż w domu?
- Nie, chłopaki zabrały go na ryby...
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany. Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza.
Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane! Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela.
Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień ?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj
Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane! Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela.
Biegnie i zaczyna przerzucać żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
- Masz może ogień ?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj
Głos z radia:
- Czas na poranna gimnastykę. Jesteście gotowi? No, to zaczynamy! Góra-dół, góra-dół. A teraz druga powieka.
- Czas na poranna gimnastykę. Jesteście gotowi? No, to zaczynamy! Góra-dół, góra-dół. A teraz druga powieka.