W dzisiejszych czasach o wiele więcej funduszy przeznaczane jest na badania nad podniesieniem skuteczności viagry i doskonaleniem implantów piersi niż nad chorobą Alzheimer'a.
Skutek? W 2040 roku znaczny odsetek populacji żeńskiej z dużym biustem i męskiej z ogromną erekcją, zupełnie nie będzie wiedziała jak to wykorzystać...
Skutek? W 2040 roku znaczny odsetek populacji żeńskiej z dużym biustem i męskiej z ogromną erekcją, zupełnie nie będzie wiedziała jak to wykorzystać...
Przychodzi baba do lekarza ze szkłem w głowie i siekierą w plecach.
- Co pani jest?
- Szklarska Poręba.
- Co pani jest?
- Szklarska Poręba.
Opisy wypadków samochodowych z protokołów zgłoszeniowych PZU:
- Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
- Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
- Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
- Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowiek w małym samochodzie z dużą buzią.
- Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam na maskę. Spojrzałem na zegarek, była 7:05.
- Wracając do domu skręciłem omyłkowo we wjazd do innego domu i uderzyłem w drzewo, którego u mnie w tym miejscu nie ma.
- W szybkim tempie zbliżał się do mnie słup telegraficzny. Zaczęłam jechać zygzakiem, ale słup i tak trafił mnie, uszkadzając chłodnicę.
- Mój samochód uderzył w ogrodzenie, przekoziołkował i wyrżnął w drzewo. Wtedy straciłem panowanie nad kierownicą.
- Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
- Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
- Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
- Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowiek w małym samochodzie z dużą buzią.
- Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam na maskę. Spojrzałem na zegarek, była 7:05.
- Wracając do domu skręciłem omyłkowo we wjazd do innego domu i uderzyłem w drzewo, którego u mnie w tym miejscu nie ma.
- W szybkim tempie zbliżał się do mnie słup telegraficzny. Zaczęłam jechać zygzakiem, ale słup i tak trafił mnie, uszkadzając chłodnicę.
- Mój samochód uderzył w ogrodzenie, przekoziołkował i wyrżnął w drzewo. Wtedy straciłem panowanie nad kierownicą.
Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Nie.
- No to co?
- Nic, ale przepiłem całą pensję...
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Nie.
- No to co?
- Nic, ale przepiłem całą pensję...