Dwaj znajomi spotykają się na ulicy.
- Cześć, skąd idziesz?
- Od dentysty.
- Ile ci wyrwał?
- Pięćset złotych.
- Cześć, skąd idziesz?
- Od dentysty.
- Ile ci wyrwał?
- Pięćset złotych.
- A Ty miły, AIDS to na pewno nie masz?
- Absolutnie nie, kochana.
- Chwała Bogu misiu, bo już bałam się, że drugi raz to złapię.
- Absolutnie nie, kochana.
- Chwała Bogu misiu, bo już bałam się, że drugi raz to złapię.
Było 3 facetów którzy mieli grube baby, jeden mówi tak:
- Jak moja żona usiądzie na krzesło to całe się załamuje
Drugi mówi:
- Etam... gadasz bzdury jak moja żona usiądzie za kierownice to aż resory pękają
Trzeci mówi:
- Etam... wasze to nic, a ja jak poszedłem z majtkami mojej żony do pralni to powiedzieli że spadochronów nie przyjmują.
- Jak moja żona usiądzie na krzesło to całe się załamuje
Drugi mówi:
- Etam... gadasz bzdury jak moja żona usiądzie za kierownice to aż resory pękają
Trzeci mówi:
- Etam... wasze to nic, a ja jak poszedłem z majtkami mojej żony do pralni to powiedzieli że spadochronów nie przyjmują.