Siedzi facet i po cichutku czyta gazetę, rozkoszując się spokojem o poranku. Kiedy jego żona zakrada się do niego od tyłu i uderza go ogromną patelnią w tył głowy.
- Za co to? - pyta się facet
- Co to był za świstek papieru z imieniem Marylou w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet - pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marylou to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta się facet.
- Twoja klacz dzwoniła - wyjaśnia żona.
Spotyka się dwóch kumpli. Jeden narzeka:
- Już nie mogę wytrzymać z teściową. To jest ponad moje możliwości.
- Zrób jej jakieś świństwo - radzi drugi.
- Już zrobiłem i wybrnęła z tego.
- A co zrobiłeś?
- Dałem ogłoszenie do gazety: "Tanio świadczę usługi seksualne" i podałem jej numer telefonu.
- No i co?
- Co, co? Świadczy!
- Już nie mogę wytrzymać z teściową. To jest ponad moje możliwości.
- Zrób jej jakieś świństwo - radzi drugi.
- Już zrobiłem i wybrnęła z tego.
- A co zrobiłeś?
- Dałem ogłoszenie do gazety: "Tanio świadczę usługi seksualne" i podałem jej numer telefonu.
- No i co?
- Co, co? Świadczy!
Przychodzi teściowa do zięcia:
Teściowa: Cześć synku dawno Cię nie widziałam.
Zięć: Ja mamusi też. Na ile mama przyjechała?
Teściowa: A mogę zostać tyle ile tylko chcesz.
Zięć: To co mamusia się nawet herbatki nie napije?
Teściowa: Cześć synku dawno Cię nie widziałam.
Zięć: Ja mamusi też. Na ile mama przyjechała?
Teściowa: A mogę zostać tyle ile tylko chcesz.
Zięć: To co mamusia się nawet herbatki nie napije?
Jaka jest różnica między blondynką mającą okres a terrorystą?
- Z terrorystą można negocjować...
- Z terrorystą można negocjować...