Jaś mówi do ojca:
- Tato, twój zegarek jest naprawdę wodoszczelny
- A skąd to wiesz, synku?
- Nalałem do niego trochę wody i do tej pory, ani kropla z niego nie wyciekła.
- Tato, twój zegarek jest naprawdę wodoszczelny
- A skąd to wiesz, synku?
- Nalałem do niego trochę wody i do tej pory, ani kropla z niego nie wyciekła.
Ecik jest w łóżku z żoną Masztalskiego. A tu nagle słychać klucz w zamku.
- O cholera, to mój mąż! - krzyczy Masztalska.
Ecik wyskakuje goły z łóżka i rzuca się po ubrania. Nie zdążył się ubrać, bo nagle do pokoju wszedł Masztalski. Widząc gołego Ecika mówi:
- Ecik, ja ciebie uważałem za kumpla. A ty z moja żoną... Teraz to cię zabije!!!
Masztalski sięga po siekierę. Ecik ucieka na balkon. Ecik patrzy w dół, a
tam 10 pięter do ziemi! Co robić?!
Nagle jakiś tajemniczy glos z nieba mówi:
- Ecik! Pierdnij najmocniej jak potrafisz. Blok się zawali a ty spadniesz na dół bez szwanku!
Ecik naprężył się i pierdnął na maxa. Faktycznie blok się zaczął rozlatywać. Ecik spada w dół...
Nagle Ecik czuje, że ktoś go za ramie szarpie.
- Ecik! Ecik! Nie dość, że spicie na żebraniu to jeszcze mi tu pierdzicie!
- O cholera, to mój mąż! - krzyczy Masztalska.
Ecik wyskakuje goły z łóżka i rzuca się po ubrania. Nie zdążył się ubrać, bo nagle do pokoju wszedł Masztalski. Widząc gołego Ecika mówi:
- Ecik, ja ciebie uważałem za kumpla. A ty z moja żoną... Teraz to cię zabije!!!
Masztalski sięga po siekierę. Ecik ucieka na balkon. Ecik patrzy w dół, a
tam 10 pięter do ziemi! Co robić?!
Nagle jakiś tajemniczy glos z nieba mówi:
- Ecik! Pierdnij najmocniej jak potrafisz. Blok się zawali a ty spadniesz na dół bez szwanku!
Ecik naprężył się i pierdnął na maxa. Faktycznie blok się zaczął rozlatywać. Ecik spada w dół...
Nagle Ecik czuje, że ktoś go za ramie szarpie.
- Ecik! Ecik! Nie dość, że spicie na żebraniu to jeszcze mi tu pierdzicie!
Popis sprawności służb na Saharze. Udział biorą CIA, KGB i Mosad. Zadanie: w jak najszybszym czasie pojmać i doprowadzić do bazy wielbłąda. Pierwszy rusza Mosad, po sześciu godzinach poszukiwań wracają z wielbłądem. Następne CIA. Po czterech godzinach wracają z wielbłądem. Ostatnie rusza KGB. Po godzinie wracają ciągnąc na linie... słonia. Agenci Mosadu i CIA oponują mówiąc, ze zawody dotyczą wielbłądów. Słysząc to słoń bije się trąbą w piersi i mówi:
- Jak Boga kocham jestem wielbłąd.
- Jak Boga kocham jestem wielbłąd.
Fąfara zwierza się koledze:
- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...
- Co było potem ?
- Potem, poszedłem do szkoły!!!
- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...
- Co było potem ?
- Potem, poszedłem do szkoły!!!
Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota". Wkurzony woła Jana i pyta:
- Kto to zrobił!?
- Zaraz sprawdzę, jaśnie panie
Po chwili wraca Jan i mówi:
- Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny.
- Kto to zrobił!?
- Zaraz sprawdzę, jaśnie panie
Po chwili wraca Jan i mówi:
- Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny.