Humor z zeszytów:
- Złodziej ukradł krzesło i poszedł siedzieć.
- Grzech pierworodny otrzymujemy od Adama i Ewy. Wszystkie inne grzechy musimy sami popełnić.
- Na łące leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień.
- Pierwsi Słowianie, gdy chcieli rozpalić ogień, pocierali krzemień o krzemień, a pod spód kładli stare gazety.
- Choroby weneryczne są rozpowszechniane przez prasę, radio i telewizję.
- Złodziej ukradł krzesło i poszedł siedzieć.
- Grzech pierworodny otrzymujemy od Adama i Ewy. Wszystkie inne grzechy musimy sami popełnić.
- Na łące leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień.
- Pierwsi Słowianie, gdy chcieli rozpalić ogień, pocierali krzemień o krzemień, a pod spód kładli stare gazety.
- Choroby weneryczne są rozpowszechniane przez prasę, radio i telewizję.
Przychodzi do lekarza baba z wielką d**ą. Lekarz od drzwi mówi:
- Ale pani ma wielką d**ę!
- No wie pan co! - spoliczkowała lekarza i wyszła.
Poszła do drugiego lekarza, a ten od drzwi:
- Ale pani ma wielką d**ę!
- No wie pan co! - spoliczkowała lekarza i wyszła.
Jak baba wyszła, lekarze spotkali się i postanowili uprzedzić następnego lekarza, żeby ją przyjął i nie mówił nic o jej d**ie. Wchodzi baba do trzeciego lekarza. Ten uprzedzony wcześniej od drzwi mówi:
- Ale pani ma małe piersi.
- A więc widzi pan, właśnie to jest duży problem, bo chciałabym mieć większe - mówi baba.
- Jest na to jeden sposób - mówi lekarz - trzeba codziennie trzeć między piersiami papierem toaletowym.
- I to pomoże? - pyta baba.
- A na d**ę pomogło? - odpowiada lekarz.
- Ale pani ma wielką d**ę!
- No wie pan co! - spoliczkowała lekarza i wyszła.
Poszła do drugiego lekarza, a ten od drzwi:
- Ale pani ma wielką d**ę!
- No wie pan co! - spoliczkowała lekarza i wyszła.
Jak baba wyszła, lekarze spotkali się i postanowili uprzedzić następnego lekarza, żeby ją przyjął i nie mówił nic o jej d**ie. Wchodzi baba do trzeciego lekarza. Ten uprzedzony wcześniej od drzwi mówi:
- Ale pani ma małe piersi.
- A więc widzi pan, właśnie to jest duży problem, bo chciałabym mieć większe - mówi baba.
- Jest na to jeden sposób - mówi lekarz - trzeba codziennie trzeć między piersiami papierem toaletowym.
- I to pomoże? - pyta baba.
- A na d**ę pomogło? - odpowiada lekarz.
Szeregowy Fąfara zgłasza się do lekarza:
- Coś cię boli?
- Tak ucho środkowe.
- Bzdury gadasz, Fąfara! Ucho jest albo lewe albo prawe.
- Coś cię boli?
- Tak ucho środkowe.
- Bzdury gadasz, Fąfara! Ucho jest albo lewe albo prawe.
Wraca student z wakacji i mówi do drugiego:
- Wiesz, jeździłem na słoniu!
- No i co?
- A obok mnie szły dwa lwy!
- No i co było dalej?
- Musiałem zejść z karuzeli.
- Wiesz, jeździłem na słoniu!
- No i co?
- A obok mnie szły dwa lwy!
- No i co było dalej?
- Musiałem zejść z karuzeli.