Idzie facet na ryby i złapał złotą rybkę, a rybka mówi:
- Jak mnie wypuścisz to spełnię twoje trzy życzenia. Tylko pamiętaj twoja teściowa dostanie 10x więcej tego o co poprosiłeś.
- No to ja bym chciał mały tysiąc żeby teściowa nie miała za dużo.
- I jeszcze bmw
- No i ostatnie... hmm... no to ja jeszcze bym chciał lekki zawał serca.
- Jak mnie wypuścisz to spełnię twoje trzy życzenia. Tylko pamiętaj twoja teściowa dostanie 10x więcej tego o co poprosiłeś.
- No to ja bym chciał mały tysiąc żeby teściowa nie miała za dużo.
- I jeszcze bmw
- No i ostatnie... hmm... no to ja jeszcze bym chciał lekki zawał serca.
Siedzą dwaj kolesie przy piwie. Po trzeciej kolejce jeden zauważa:
- Coś masz stary nietęgą minę...
- Aż w mordę... Wczoraj wieczorem wróciłem do chaty, a koszula cala w szmince...
- Żonka ci pewnie żyć nie daje?
- A żebyś wiedział - marudzi wciąż: "kup mi taką szminkę, kup..."
- Coś masz stary nietęgą minę...
- Aż w mordę... Wczoraj wieczorem wróciłem do chaty, a koszula cala w szmince...
- Żonka ci pewnie żyć nie daje?
- A żebyś wiedział - marudzi wciąż: "kup mi taką szminkę, kup..."
Z pamiętnika tresera:
- Dzień pierwszy.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
- Dzień drugi.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
- Dzień trzeci.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
- Dzień czwarty.
Pies nasikał na dywan. Wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.
- Dzień pierwszy.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
- Dzień drugi.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
- Dzień trzeci.
Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.
- Dzień czwarty.
Pies nasikał na dywan. Wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.
Rozmawia dwóch pijaków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
Przyjechał baca do Ameryki i okradł bank. Siada w rowie przydrożnym, wyciąga z worka pieniądze i zaczyna liczyć.
Nagle zjawia się przy nim amerykański funkcjonariusz i pokazując swa służbowa odznakę i mówi:
- Police!
Na to baca
- Dziękuje, panocku, som se police.
Nagle zjawia się przy nim amerykański funkcjonariusz i pokazując swa służbowa odznakę i mówi:
- Police!
Na to baca
- Dziękuje, panocku, som se police.