Dwóch wariatów bawi się w sklep:
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?
- Żona ma do mnie pretensje. Po pierwsze, że jej nie słucham.
- A po drugie?
- A coś tam jeszcze gadała.
- A po drugie?
- A coś tam jeszcze gadała.
Hrabia krzyczy:
- Janie! Janie!
- Tak jaśnie Panie?
- Szklankę wody, biblioteka płonie!
- Janie! Janie!
- Tak jaśnie Panie?
- Szklankę wody, biblioteka płonie!
Przychodzi blondynka do księgarni i mówi:
- Ile kosztuje ta książka?
- Która?
- Ta za 7 złotych!
- Ile kosztuje ta książka?
- Która?
- Ta za 7 złotych!