Przychodzi grabarz do lekarza.
- W czym mogę pomóc?
- Ja tylko chciałem powiedzieć, że baba już nie przyjdzie.
     57
Pani w szkole pyta dzieci:
- Dzieci, kim chcecie być w przyszłości?
Mariola się zgłasza i mówi:
-No ja to bym chciała być lekarzem.
- A Ty Jasiu? - pyta pani.
- Pani profesor - odpowiada Jaś - ja będę badał obsesje seksualne.
- Jasiu, co Ty mówisz, obsesje seksualne, przecież Ty nawet nie wiesz, o czym mówisz.. Czy Ty w ogóle wiesz, co to są obsesje seksualne?
- Proszę pani - odpowiada Jasiu - niech pani sobie wyobrazi taką sytuację. Idą trzy kobiety i każda z nich trzyma loda. Jedna go liże, druga go ssie, a trzecia gryzie. I jak pani się zdaje, która z nich jest mężatką?
Pani zrobiła się pąsowa, kazała przyjść Jasiowi na drugi dzień z ojcem, z matką, z dziadkiem do szkoły. Na co Jasiu spokojnie tłumaczy:
- Niech pani się tak nie unosi, ja pani zaraz wszystko wytłumaczę. Oczywiście mężatką jest ta, która nosi obrączkę, a to, o czym właśnie pani myśli, to są właśnie te obsesje seksualne, które będę badał.
     87
Na pocztę przychodzi blondynka i prosi o znaczek za 1,40 zł.
- Chwilowo nie mamy znaczków za 1,40. Ale może pani kupić 2 znaczki po 80 groszy.
- Nie, dziękuję. Boję się, że list mógłby zajść za daleko.
     129
Egzamin z hydrauliki. Profesor po raz kolejny zabiera ściągi delikwentowi:
- Proszę oddać wszystkie - mówi.
Widząc konsternację na twarzy studenta, powtarza:
- Proszę oddać wszystkie ściągi... Nie będę robił panu rewizji osobistej. Pan nie jest kobietą.
     50
Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
- Pani Stasiu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
- Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy.
     54
Mama Jasia wyjeżdża do koleżanki na dwa tygodnie. Jasiu ze swoim ojcem żegnają ją:
- Do zobaczenia - mówi tata.
- I wracaj szybko! - krzyczy Jaś.
- Zamknij się! - rozkazuje ojciec.
     92