Kobieta jest jak wino. Im starsza tym więcej czasu powinna spędzać w piwnicy.
Poznałem cudowną dziewczynę. Oczy z figlarnymi iskierkami, słodka buźka z dołeczkami, płowe włoski ostrzyżone na pazia, smukła szyja, pełne piersi, na widok których opuszki palców mnie rozbolały z pragnienia zważenia ich pełni, uroczy brzuszek, biodra przy których amfora pękłaby z zazdrości, nogi tak strzeliste, że dostawałem przy każdym spojrzeniu na nie zawrotu głowy. Ona była jednym wielkim powodem do zawrotu głowy...
Wieczór razem, kolacja, tańce...
Naturalną koleją rzeczy tchnąłem jej do ucha:
- Może przestaniemy tracić czas i przeniesiemy się do mnie?
- Wybacz, pomyślisz pewnie, że jestem staromodna - wyszeptała zmysłowo - ale postanowiłam oddać moje dziewictwo tylko mężczyźnie, którego naprawdę kocham... takie mam zasady. Jesteś cudowny, rozpalasz mnie do białości, ale nasze pożądanie nie zostanie dziś zaspokojone, znamy się zbyt krótko...
- Musi ci z tym być ciężko - odpowiedziałem z wyrozumiałością i czułością, jak zawsze w takich sytuacjach.
- Eeee, nieee - odparła - tylko mąż czasami świruje.
Wieczór razem, kolacja, tańce...
Naturalną koleją rzeczy tchnąłem jej do ucha:
- Może przestaniemy tracić czas i przeniesiemy się do mnie?
- Wybacz, pomyślisz pewnie, że jestem staromodna - wyszeptała zmysłowo - ale postanowiłam oddać moje dziewictwo tylko mężczyźnie, którego naprawdę kocham... takie mam zasady. Jesteś cudowny, rozpalasz mnie do białości, ale nasze pożądanie nie zostanie dziś zaspokojone, znamy się zbyt krótko...
- Musi ci z tym być ciężko - odpowiedziałem z wyrozumiałością i czułością, jak zawsze w takich sytuacjach.
- Eeee, nieee - odparła - tylko mąż czasami świruje.
Stary, nagi facet stoi przed lustrem. Patrzy na swoją wymiętą, pomarszczoną, nieogoloną twarz, sflaczały brzuch, krzywe nogi, marne przyrodzenie. Potem kieruje wzrok w bok lustra i widzi odbicie leżącej w łóżku pięknej, zgrabnej, nagiej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na swoje odbicie i mamrocze:
- Hmm..., jak można do tego stopnia kochać pieniądze?
- Hmm..., jak można do tego stopnia kochać pieniądze?
Wchodzi kobieta do butiku. W wejściu wita ją młody sprzedawca:
- Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz. Wszystko z najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie ekskluzywne modele.
- Nie mam pieniędzy...
- To czego się szlajasz? Poszła stąd!
- Czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum?
- I witam ponownie szanowną panią.
- Dzień dobry. Witam panią serdecznie w naszym sklepie. U nas może pani kupić praktycznie wszystko - od torebki po wspaniały płaszcz. Wszystko z najnowszych kolekcji najlepszych światowych kreatorów mody. Wyłącznie ekskluzywne modele.
- Nie mam pieniędzy...
- To czego się szlajasz? Poszła stąd!
- Czy przyjmujecie płatności kartą Visa Platinum?
- I witam ponownie szanowną panią.
On i ona siedzą blisko siebie na kanapie.
- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż.
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie a czas leci.
- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż.
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie a czas leci.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Mariola, jak możesz tyle jeść, skoro ciągle powtarzasz, że dbasz o linię?
- Bo linia powinna być gruba i wyrazista!
- Mariola, jak możesz tyle jeść, skoro ciągle powtarzasz, że dbasz o linię?
- Bo linia powinna być gruba i wyrazista!
Po otwarciu testamentu okazało się, że zmarły cały majątek zostawił nie żonie, ale innej kobiecie. Rozżalona wdowa postanowiła zmienić napis na jego nagrobku, ale kamieniarz wpadł w panikę, że już nic nie da się zrobić.
- Widzi pani, wyryłem już "Spoczywaj w spokoju".
- To niech pan jeszcze doda: "Dopóki się nie spotkamy!".
- Widzi pani, wyryłem już "Spoczywaj w spokoju".
- To niech pan jeszcze doda: "Dopóki się nie spotkamy!".
Pewna młoda kobieta przeprowadziwszy się na wieś postanowiła założyć małą hodowlę kur. Pyta więc sąsiada:
- Ile powinnam kupić niosek, żeby starczyło jaj dla całej rodziny?
- Niech pani kupi 15 niosek i jednego koguta - podpowiada sąsiad.
Po kilku dniach sąsiad przychodzi w odwiedziny do młodej gospodyni i widzi, że obok każdej z kupionych przez nią kur kręcą się koguty.
- Ile pani tych kogutów kupiła? - pyta zaskoczony.
- Tyle, ile kur - odpowiada kobieta.
- Po co? Wystarczyłby jeden, no może dwa.
Na to kobieta karcącym głosem:
- To pan tak myśli! Ale to jest typowo męski punkt widzenia.
- Ile powinnam kupić niosek, żeby starczyło jaj dla całej rodziny?
- Niech pani kupi 15 niosek i jednego koguta - podpowiada sąsiad.
Po kilku dniach sąsiad przychodzi w odwiedziny do młodej gospodyni i widzi, że obok każdej z kupionych przez nią kur kręcą się koguty.
- Ile pani tych kogutów kupiła? - pyta zaskoczony.
- Tyle, ile kur - odpowiada kobieta.
- Po co? Wystarczyłby jeden, no może dwa.
Na to kobieta karcącym głosem:
- To pan tak myśli! Ale to jest typowo męski punkt widzenia.
Przy kawiarnianym stoliku rozmawiają dwie dziewczyny:
- Wiesz... mówi jedna z nich. Zerwałam ze swoim narzeczonym.
- To niemożliwe. Przecież jego ojciec jest miliarderem!
- No właśnie... Wychodzę za jego ojca.
- Wiesz... mówi jedna z nich. Zerwałam ze swoim narzeczonym.
- To niemożliwe. Przecież jego ojciec jest miliarderem!
- No właśnie... Wychodzę za jego ojca.
Idzie chłopak z dziewczyną przez park. W pewnej chwili mówi do dziewczyny:
- Ale masz ładne zęby.
Na to ona odpowiada:
- To po mamie.
- I co pasowały?
- Ale masz ładne zęby.
Na to ona odpowiada:
- To po mamie.
- I co pasowały?