Baco, czym zabiliście sąsiada?
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
- A synecką, Wysoki Sądzie...
- Wieprzową, czy wołową?
- Kolejową...
Zapisywał się góral do Partii. Pytają go:
- Był pan kiedyś w jakiejś bandzie ?
- Nie, przysięgom, to pierwszy roz!
- Był pan kiedyś w jakiejś bandzie ?
- Nie, przysięgom, to pierwszy roz!
- Baco, macie w waszej miejscowości jakieś atrakcje dla turystów?
- Mieliśmy, ale niedawno wyszła za mąż.
- Mieliśmy, ale niedawno wyszła za mąż.
Ahoj baco co robicie?
- A hoj was to obchodzi!
- A hoj was to obchodzi!
Przychodzi turysta nad rzekę i pyta bacy:
- Baco, płytka ta rzeka?
- Płytka - odpowiada baca.
Turysta wszedł do rzeki i utonął.
- Hmm... hmm...? - dziwi się baca. - A kaczce ino do skrzydeł było.
- Baco, płytka ta rzeka?
- Płytka - odpowiada baca.
Turysta wszedł do rzeki i utonął.
- Hmm... hmm...? - dziwi się baca. - A kaczce ino do skrzydeł było.
W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem:
- Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała?
- A to by było.... trzeci roz w tym tygodniu...
- Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała?
- A to by było.... trzeci roz w tym tygodniu...
- Baco, co robicie, jak macie wolny czas?
- Siedzem i dumiem...
- A jak nie macie czasu?
- To ino siedzem...
- Siedzem i dumiem...
- A jak nie macie czasu?
- To ino siedzem...
- Ahoj, Baco! Jaka dziś będzie pogoda?
- A hoj mnie to obchodzi!
- A hoj mnie to obchodzi!
Pyta się turysta bacy:
- Baco, gdzieście się tak drzewo rąbać nauczyli?
- Na Saharze.
- Baco, przecież Sahara to pustynia!
- No, teraz to już tak...
- Baco, gdzieście się tak drzewo rąbać nauczyli?
- Na Saharze.
- Baco, przecież Sahara to pustynia!
- No, teraz to już tak...
- Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis: "Uwaga pies!"?
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...