Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadnę.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.
     104
Turysta pyta się górala:
- Baco czemu ciągniecie ten łańcuch?
- A co, mam go pchać?!
     57
Stary Baca postanowił odwiedzić wdowę. Puka wieczorem do jej chaty:
- Kto tam - pyta wdowa.
- Stasek Gąsienica od Krzeptowskich z Gubałówki - odpowiada baca.
- Wejdźcie, tylko niech ostatni z was zamknie drzwi...
     44
Sędzia do górala:
- Ile macie dochodów?
- Wysoki sądzie, do chodów to ja mom dwie nogi, ale obie kipskie.
     75
Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor!
     45
- Wiecie co będzie jak Baca wejdzie na czubek drzewa?
- Dwa czubki.
     56
Młody juhas przydybał na polanie hożą Hanusię. Zaciągnął ją do szałasu, rozebrał, położył na pryczy i pyta:
- Powiedz mi Hanuś, ino szczerze, miałaś już jakiegoś chłopaka?
- Nie Jędruś, ty bydziesz pierwszy...
- No to ubieraj się, ino żywo. Inni cię nie chcieli, to i ja cię nie chcę.
     58
Wchodzi baca do sklepu, gdzie jest duża kolejka. On podchodzi bez kolejki i chce zrobić zakupy. Wtedy z kolejki odzywa się Gaździna:
- Baco na końcu se stańcie.
- Jakeście tacy mądzy, to se na cyckach stańcie.
     103
Idzie turysta przez halę, patrzy, a tam baca ciągnie zegar na sznurku.
- Baco, czemu zegar na sznurku ciągniecie?
- Jo go wreszcie naucza chodzić.
     63
Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane. Przechodzą obok torów kolejowych i widzą ruskie cysterny. Nie znali Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem. Napili się i poszli do domów. Rano do jednego z nich dzwoni telefon:
- Co jest? - mówi baca podnosząc słuchawkę.
Po drugiej stronie był drugi baca z imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi.
- Nie.
- To nie srajta, bo jo z Londynu dzwonie.
     60